Europejska seria powstała w… USA
Jak sama nazwa serii wskazuje wszystko wzięło się z popularności 24-godzinnego wyścigu Le Mans. To jednak nie w Europie, a w Stanach Zjednoczonych zdecydowano się na utworzenie długodystansowej serii. W 1999 roku Don Panoz podjął próbę stworzenia nowych mistrzostw i w kalendarzach pojawiły się wyścigi American Le Mans Series.
Seria odniosła na tyle duży sukces, a brak takiej w Europie sprawił, że dwie rundy serii w 2000 zorganizowano na Starym Kontynencie. Zawody odbyły się na Nurburgringu oraz Silverstone. Dodatkowo jedną rundę zorganizowano również w Australii. Udana rywalizacja w Europie sprawiła, że od 2001 roku na Starym Kontynencie zawodnicy mogli rywalizować we własnej długodystansowej serii wyścigowej.
Nadmuchany balonik
W pierwszym sezonie zorganizowano pięć wyścigów, w tym mierzący 1000 kilometrów wyścig w portugalskim Estoril. Jednak mimo wcześniejszych sukcesów seria nie osiągnęła takich wyników jak amerykański odpowiednik i została porzucona. Na drodze stanęły przepisy, które wymuszały od zespołów zakup nowych pojazdów lub znaczących modyfikacji, podczas gdy dotychczasowe mogli bez problemu używać w innych rywalizacjach.
Organizator serii i 24-godzinnego wyścigu Le Mans nie był tym faktem usatysfakcjonowany. W przeciwieństwie do Amerykanów skoncentrowali się jednak na fabrycznych ekipach, zamiast prywatnych zespołach. Lokalizacja rund w Europie miała zachęcić ekipy do startów z racji bliższych odległości. Historia pokazała jednak, że nadmuchany balon pękł i trzeba było przygotować wszystko na nowo.
Podejście numer 2
W 2003 roku ACO ogłosiło zamiary stworzenia Le Mans Endurance Series. Postawiono tylko na wyścigi mierzące 1000 kilometrów, a mistrzowie mieli zapewniony start w 24-godzinne batalii w Le Mans. W 2004 roku odbyły się rundy na Monzy, Nurburgringu, Silverstone i Spa. Zmiany regulaminów sprawiły, że lista zgłoszeń była bogatsza i kontynuowano projekt.
Kolejne lata przynosiły sukcesy. Jednak wraz z utworzeniem mistrzostw świata w wyścigach długodystansowych seria straciła zespoły startujące w najmocniejszej klasie LMP1, ale nie oznaczało to tak drastycznych kroków jak na początku wieku. Od 2012 roku seria nosi nazwę European Le Mans Series i w tym roku będzie głównym wyzwaniem Roberta Kubicy. Obecnie serię trzeba potocznie nazwać drugą ligą wyścigów długodystansowych.
W latach świetności serii, gdy była jedną z głównych aren rywalizacji aut klasy LMP1 na liście mistrzów znajdziemy same sławy. Wystarczy wspomnieć, że tytuły zdobywali m.in. Pedro Lamy, Stephane Sarrazin, Mike Rockenfeller. Wśród zespół znajdziemy fabryczne ekipy Peugeota i Audi. Teraz ELMS stanowi idealną formę przygotowania do 24-godzinne wyscigu Le Mans dla zespołów klasy LMP2. Na listach zwycięzców i mistrzów znajdziemy najlepszych w obu formach rywalizacji.