Tesla na haju
Aktor zasłynął głównie z serialu The Walking Dead i w trakcie promocji finałowego sezonu pojawił się u Jimmy’ego Kimmela. Morgan mówił m. in. o nagrywaniu serialu w trakcie pandemii, ograniczeniach zdrowotnych, zachorowaniu na grypę, a także możliwym spinoffie dla jego postaci. Gdzie w tym wszystkim Tesla?
Morgan powiedział, że zachorował na grypę podczas produkcji, co było dosyć dziwne, bo był szczepiony na grypę i niewygodne, bo ma w domu małe dziecko, które nie rozumie co to noc. Zdesperowany aktor wziął kilka żelków CBD, które przysłał mu przyjaciel. To produkty spożywcze, zawierające stężenia oleju kanabidiolowego, które mają pomagać we wszystkim – od bólu fizycznego, po lęk i depresję.
„Zarzucił więc kilka”, a następnego ranka obudził się wypoczęty i szczęśliwy. Godzinę później zaczęła dobijać się do niego Tesla. Odebrał kilka SMS-ów i telefonów z gratulacjami z okazji zakupu nowej Tesli. W pierwszej chwili pomyślał, że to błąd. Ale tak nie było.
Nic nie pamiętał
– Okazuje się, że odpaliłem tryb online i skonfigurowałem sobie Teslę S, zestawiłem ją z każdą możliwą opcją, wpłaciłem zaliczkę i… nic nie pamiętałem. Kompletnie nic! – śmiał się aktor.
Od razu postanowił, że skontaktuje się z producentem. Napisał więc maila, że kupiona przez niego Tesla to pomyłka. To jednak nie wystarczyło, więc sięgnął po telefon, mówiąc, że nigdy nie miał zamiaru kupowania tego samochodu.
Tesla ma politykę zatrzymywania depozytu, jeśli wycofasz się z zamówienia, o czym aktor dowiedział się w dość bolesny sposób. – Samochód kosztował 137 000 dolarów, więc albo to albo stracę kilkaset dolarów. To dość duża rozbieżność, więc cieszcie się swoimi kilkuset dolarami. A ja nie mogę już jeść więcej żelków CBD – dodał aktor.