Ten TIR nigdy nie powinien wyjechać na drogi
Do kontroli ITD doszło we wtorek rano na odcinku autostrady A4 w Gliwicach. Inspektorzy kontrolowali m. in. stan techniczny ciężarówek z użyciem mobilnej stacji diagnostycznej. Wtedy w ich ręce „wpadł” ten koszmarny TIR.
Wystarczył pierwszy rzut oka i ITD już wiedziała, że coś jest nie tak. Koła naczepy zatrzymanego zestawu nie miały wszystkich elementów układu hamulcowego. Jedno z kół w ogóle nie posiadało tarczy hamulcowej, w drugim kole brakowało zacisków z siłownikiem. A w kolejnym tarcza hamulcowa była całkowicie pęknięta.
TIR został skierowany na mobilną stację diagnostyczną, a tam zaczęły się dziać prawdziwe cuda. Siły hamowania trzeciej osi nie dało się nawet zmierzyć, a z pierwszych dwóch hamowały tylko prawe koła. Co więcej, hamulce były tak słabe, że ledwo były w stanie wyhamować toczące się koło…
ITD nałożyła ogromne kary
W ciągniku siodłowym hamulce działały jednak bez zarzutów. Hip hip, hurra! A nie, jednak nie… Wystarczył kolejny rzut oka na zawieszenie, które było całe rozklekotane. Lewy drążek poprzeczny był kompletnie luźny i mógł odpaść w każdej chwili podczas jazdy.
Kontrola drogowa zakończyła się wycofaniem z ruchu niesprawnego zestawu. Przewoźnik we własnym zakresie zorganizował holowanie zespołu pojazdów. Za dopuszczenie do ruchu niesprawnej ciężarówki przedsiębiorcy grozi 5000 zł kary. 1000 zł kary grozi też osobie zarządzającej transportem w przedsiębiorstwie.