Stephane Peterhansel (P1, samochody): – To jeden atak za drugim, a na mecie mamy niemal identyczny czas. Poza małym błędem nawigacyjnym w pobliżu mety, nie sądzę, bym mógł gdzieś mocniej zaatakować. Jesteśmy skoncentrowani i dajemy z siebie maksimum. Jak na razie jest dobrze, ponieważ nie popełniamy wielu błędów. W dawnych czasach połowa stawki odpadała po błędach lub problemach technicznych. Czasy się zmieniły i jest to mniej powszechne, więc musisz trzymać się z przodu.
Nasser Al-Attiyah (P2, samochody): – To nie był łatwy etap. Straciliśmy minutę przez jeden błąd, ale nie byliśmy jedyni. Szybko wróciliśmy na właściwą trasę. Trudno zmniejszyć stratę. Dziś było dobrze, a za mną był zespołowy kolega. Właśnie tego potrzebuję. Szybkiego kierowcy, który może mi pomóc.
Henk Lategan (P5, samochody): – Na początku szło nam naprawdę dobrze. Później opona rozwarstwiła się. Nie wiem, co dokładnie się stało, ale musiałem się zatrzymać i zmienić koło. Potem zgubiliśmy się w jednym z kanionów, ale myślę, że to był przyjemny dzień.
Joan Barreda Bort (P2, motocykle): – To był kolejny dobry etap. Przez wczorajszy wynik ruszałem z tyłu, ale tak jest na tym Dakarze. Jesteś albo z przodu albo z tyłu. Jak na razie użyłem trzech opon. Wydaje mi się, że ta którą używałem dzisiaj jest mocno zużyta, a miałem z niej skorzystać przez kolejne trzy dni. To nie jest dobra wiadomość. Zobaczymy, co możemy zrobić w najbliższych dniach.
Ross Branch (P4, motocykle): – Dobrze się bawiłem. Byłem trochę sfrustrowany po tym, jak przegapiłem jeden z punktów kontrolnych. Chciałem jednak zobaczyć jak szybko mogę jechać i poznać maksymalne prędkości mojego motocykla. Yamaha wykonała świetną pracę i jest naprawdę szybki. Nie zamierzam jednak jechać tak szybko. Muszę być konsekwentny przez pozostałe etapy. Zobaczymy, co się wydarzy.
Daniel Sanders (P14, motocykle): – To był dobry dzień dla mnie. Miałem mocny start. Starałem się koncentrować na książce drogowej. Później wywróciłem się na wydmach. Upewniłem się, czy nie odnowiłem kontuzji ramienia sprzed kilku tygodni. Dobrze było dotrzeć do mety, mimo kilku drobnych błędów. Na koniec było kilka kamienistych kanionów. Myślę, ze poszło mi całkiem nieźle, mimo że w pobliżu mety minutę szukałem punktu kontrolnego.