– Oczywiście jestem kierowcą rezerwowym zespołu Alfa Romeo Racing ORLEN, ale do części moich zadań należy praca w symulatorze. To nowe narzędzie w naszym zespole. Przy ograniczeniach testów w Formule 1, symulatory stały się jeszcze ważniejsze. To jedyna możliwość na testy w trakcie trwania sezonu. Możesz sprawdzić różne podzespoły, strategie, geometrie – mówił Kubica.
Czytaj też: Decydująca batalia w DTM. Czy Kubica pokrzyżuje szyki faworytom?
– Symulatory nowej generacji mogą również zapewnić wysokie przeciążenia, ale nie jest to konieczne. Ważniejsze jest, by Twoje ciało i umysł w symulatorze miało zbliżone do rzeczywistości odczucia. Prawdziwy wyścig często rozgrywa się w fabrykach. Czas biegnie. Musisz ciężko pracować i przeć do przodu. Nie możesz się zatrzymać. Jeden dzień przerwy sprawia, że tracisz do innych. Rywalizacja w Formule 1 jest bardzo zacięta i ma to przełożenie w symulatorach – zakończył.