Wszystko wskazuje na to, że 3. i 4. runda OMM Drive Super S Cup rozegrane zostaną w mieszanych warunkach atmosferycznych. W piątek, podczas pierwszej sesji kwalifikacyjnej i wyścigu typu sprint prognozy przewidują brak opadów deszczu, jednak w sobotę ta sytuacja ma zmienić się o 180 stopni.
Przemysław Pluciński, organizator OMM Drive Super S Cup: – W drugi dzień zawodów, a więc na sprint i długi dystans, spodziewamy się opadów deszczu. Oznacza to, że slicki zostaną w garażu, a na pucharowe Mini założymy deszczówki. Dla debiutantów będzie to nowe doświadczenie. Taka sytuacja faworyzuje troszeczkę zawodników, którzy mieli już okazję jeździć na deszczu.
Ponadto, organizator monomarkowego cyklu przeznaczonego dla samochodów Mini spodziewa się, że wielu zawodników będzie jeszcze szybszych, niż podczas pierwszego weekendu wyścigowego.
Podczas lipcowej rundy wielu zawodników nie miało szczęścia lub formy i z pewnością będą chcieli odrobić stracone punkty w nadchodzący weekend. Ponadto, do stawki dołączają także nowy kierowcy, jak Adam Karkuszewski, czy Rafał Gawkowski, którzy także mogą namieszać w końcowych wynikach.