Diesel poszedł na tamten świat
Facet prowadzący kanał KT3406E robi szalone akrobacje, niszcząc sprzęt, aby sprawdzić, co się z nim wydarzy. Ostatnio wziął silnik typu Diesel z lat 70 firmy Detroit Diesel, który opisywaliśmy nie tak dawno temu.
Gość dostarczał paliwo do silnika, a wszystko (przy obrotach 4500/min) trwało około ośmiu minut. Po tym czasie jednostka wysokoprężna przeniosła się na tamten świat.
Silnik ten ma tłoki wystarczająco duże, aby zmieściły się w cylindrach o rozmiarze 71 cali. Mnóstwo wirującej masy mogło wywołać prawdziwą rzeź. Po oderwaniu pokryw zaworów można zobaczyć zębatkę wtryskiwacza paliwa, która normalnie moduluje wejście przepustnicy przez regulator za pomocą szeregu cięgien i wałków. Najbardziej oczywiste szkody kryją się jednak pod spodem.
Wielkie bum!
Po dostaniu się do środka widać, że kilka zaworów wyzionęło ducha, podobnie jak tłok. Cylindry były pokryte bliznami i wygląda na to, że po awarii tłoka doszło nawet do jego stopienia.
O dziwo, wał korbowy nie wydawał się być w najgorszym stanie pod względem zużycia. W dobrym stanie było też siedem z ośmiu tłoków. Fragmenty korbowodu facet znalazł z kolei między brzegami cylindrów oraz w misce olejowej.
Piękna Rumunka miała tylko jedno zadanie: zatankować Opelka. Odstawiła taki taniec, że szczęka opada