Kierowca wartego ponad milion złotych Audi R8 wyhamowuje nagrywającego. Dlaczego? Po obejrzeniu samego nagrania wydawać by się mogło, że bez żadnego konkretnego powodu. Właściciel tego Audi skontaktował się jednak z nami i wyjaśnił o co dokładnie chodziło.
Swoją 600-konną maszyną wybrał się na przejażdżkę z siostrzeńcem i jechał przepisowe, obowiązujące w tym miejscu 50-60 km/h. Facet jadący z tyłu (z ekipą, więc trzeba było zaszpanować), wyprzedzał po kolei samochody, tworząc niebezpieczeństwo.
Na poniższym filmie widzimy, jak nagrywający dojeżdża do kierowcy Audi R8. Ten zajmuje dwa pasy, a gdy zbliża się do niego facet z wideorejestratorem, kierowca Audi wali po hamulcach. Dlaczego? Tego dowiecie się z relacji właściciela Audi poniżej.
Sprostowanie
Na tym ta historia jednak się nie kończy. Skontaktował się z nami kierowca Audi R8, który rzucił na sprawę całkiem nowe światło. Przede wszystkim, do całej sytuacji doszło na Wiadukcie Gorczyńskim w Poznaniu, gdzie ograniczenie prędkości wynosi 50 km/h, a nie jak wcześniej informowaliśmy na drodze szybkiego ruchu S8.
Właściciel tego Audi wybrał się na przejażdżkę ze swoim siostrzeńcem i jadąc przepisowo, natrafił na nagrywającego. Ten usunął dźwięk z filmu, więc nie słyszymy, że trąbi na przepisowo jadącego kierowcę Audi. Jak wyjaśnił nam właściciel samochodu, w aucie za nim znajdowała się grupka trzech młodzieniaszków, którzy najwyraźniej chcieli mu coś udowodnić – wcześniej wyprzedzali jak leci innych kierowców, „wężykiem” zmieniając co chwila pas.
Ponadto, kierowca Audi zauważył obce (spoza Poznania) rejestracje, więc dodatkowo chciał przyhamować jadącego za nim kierowcę. Wszystko dlatego, że zaraz za wiaduktem bardzo często stoi policja.
Za nieścisłości we wcześniejszej części artykułu redakcja WRC przeprasza kierowcę Audi R8.
https://wrc.net.pl/is-jeremy-clarkson-vs-vin-diesel-zabawna-przerobka-fast-furious-podbija-internet