Samochód elektryczny ma swoje zalety, ale ma też wiele wad. Jakich? Np. mały zasięg, czy wysoka cena. Wyobraźmy sobie – obok siebie stoją dwa samochody. Jeden zwykły, spalinowy i o wiele tańszy, drugi elektryczny, z ograniczonym zasięgiem, zdecydowanie droższy. Którego wybierzemy? Przecież to oczywiste.
W Rumunii testowany jest właśnie samochód, który ma rozwiązać część problemów. Zasięg? Na poziomie 200 kilometrów, czyli nie jest najgorzej. Dacia Spring Electric ma być przyjemnym crossoverem, w dodatku ma to być najtańszy samochód elektryczny na rynku.
W Rumunii samochód ma kosztować 7,5 tys. euro. To cena po wliczeniu dopłaty w wysokości 9,5 tys. Zatem elektryk powinien kosztować w normalnym wariancie ok. 76 tysięcy złotych. Jak na auta elektryczne, faktycznie niezbyt dużo.