I to więcej niż raz!
Zobaczcie sami. Kartonowe pudło wypadło z ciężarówki, odbiło się od drogi, po czym wskoczyło z powrotem. A następnie zrobiło to jeszcze raz. Duchy!
https://twitter.com/tw_kotsujiko/status/1268058576532025344?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1268058576532025344&ref_url=https%3A%2F%2Fjalopnik.com%2Fajax%2Finset%2Fiframe%3Fid%3Dtwitter-1268058576532025344%26autosize%3D1
Fakt, że dzieje się to więcej niż raz, jest naprawdę zaskakujący. Zastanawiające jest również to, ile razy musiało wydarzyć się to, zanim nagrywający wyciągnął telefon i zaczął kręcić nadprzyrodzone zjawisko.
Jak to się stało?
Kartonowe pudło nie ma własnego pędu, nie spada na ziemię za ciężarówką. Co więcej, dotrzymuje jej kroku, a wręcz jest ciągnięte do przodu, ponownie wskakując do przestrzeni ładunkowej. Jakim cudem?
Co znajduje się w pudełko? Pióra? Balony z helem? Jedynym rozsądnym wyjaśnieniem zdaje się być kombinacja lekkiego pudełka i ujemnego wiru ciśnienia powietrza za jadącą ciężarówką.
Na całe zdarzenie musiał złożyć się bardzo specyficzny zestaw kryteriów, takich jak masa i rozmiar pudełka, ciśnienie powietrza, prędkość samochodu i tak dalej. Jeśli ktoś z was zna się na fizyce lepiej od nas, dajcie znać, jak rozwiązać tę zagadkę.