Latający samochód jest czymś pokroju pasażerskiego drona. Prace nad maszyną trwały od 2002 roku. Dron Cormorant przechodził pozytywnie pierwsze testy już w 2016 roku, a firma Tactical Robotics zastrzegła przy okazji jego produkcji 39 patentów.
Inżynierowie twierdzą, że latający samochód ma się przydać głównie w trakcie wojny, gdzie będzie mógł transportować rannych żołnierzy, sprzęt, czy też zapasy. Twórcy podkreślają, że dron może służyć też jako powietrzne taxi, czy pomoc w ewakuacji zagrożonych osób.
Maszyna pomieści pięć osób z pełnym ekwipunkiem. Jest ona wielkości średniego samochodu osobowego, waży 1500 kg, ląduje i startuje pionowo. Maksymalna prędkość z jaką może lecieć to 185 km/h.
Czy to przełom w produkcji latających samochodów? Być może, natomiast zanim stanie się to powszechnym widokiem (o ile w ogóle) miną jeszcze dziesiątki, o ile nie setki lat. Teraz pasażerskiego drona można kupić za 14 milionów dolarów.