Ogromną niespodzianką było pojawienie się na platformie Netflix serialu traktującego o królowej motorsportu. Wszak producenci weszli ze swoimi kamerami w takie miejsca, o których zobaczeniu do niedawna nie mogliśmy nawet marzyć.
Pierwszy sezon „Formula 1: Drive to Survive” pojawił się na Netflixie w marcu 2019 roku. A my mogliśmy nacieszyć się wspaniałym podsumowaniem poprzedniego sezonu. Produkcja odbiła się tak dużym echem, że przyciągnęła przed telewizory i ekrany smartfonów nawet tych, dla których Formuła 1 jest tylko nudnym jeżdżeniem w kółko. Albo okazją do popołudniowej drzemki.
O przymykaniu oka w trakcie trwania serialu nie może być jednak mowy. Wspaniale poprowadzona akcja, zakulisowe materiały i spięcia między kierowcami, czy szefami zespołów, pokazane z zupełnie nowej strony.
https://wrc.net.pl/formula-1-jazda-o-zycie-netflix-udostepnil-zwiastun-drugiego-sezonu
24 lipca 2019 roku dowiedzieliśmy się, że producenci pracują nad drugim sezonem.
Ian Holmes, zarządzający prawami mediowymi Formuły 1, powiedział wówczas: – Jesteśmy zachwyceni kontynuacją naszej współpracy z Netflixem nad drugim sezonem „Drive to Survive”. To wyjątkowa seria, która pozwala fanom spojrzeć na nasz sport z zupełnie nowej, nieznanej strony. Pokazuje osobowości i emocje, przez które przechodzi każdy zespół i każdy kierowca. Zarówno na torze, jak i poza nim.
Skąd pewność, że drugi sezon będzie jeszcze lepszy?
Powodów jest kilka, choć najbardziej oczywistym wydaje się dołączenie do serialowej obsady zespołów Ferrari i Mercedesa. Jeśli można mówić o wadach pierwszej części, to właśnie brak dwóch kluczowych zespołów był najbardziej odczuwalny. Szefowie tych ekip nie zgodzili się wpuścić kamerzystów.
Teraz wszystko ma się zmienić, a my będziemy mogli emocjonować się pełnym produktem. To jednak nie wszystko. Każdy z zespołów mógł wybrać sobie konkretną rundę, na której przyjmie ekipę Netflixa. Które Grand Prix wybrał Mercedes? Te, które zakończyło się dla nich największą katastrofą od wielu, wielu lat.
Co więcej – z nieoficjalnych źródeł wiemy, że jeden z odcinków ma być rownież poświęcony Robertowi Kubicy i jego powrotowi do królowej sportów motorowych. Kamery Netflixa towarzyszyły Polakowi m.in. podczas testów w Barcelonie, czy na konferencji prasowej zorganizowanej przez PKN ORLEN przed sezonem. Oprócz tego jeden dzień filmowy miał miejsce we Włoszech, gdzie Kubica m.in. opowiadał o swojej pasji do rowerów.
Obecni będą też Daniel Ricciardo, Max Verstappen, Pierre Gasly i Christian Horner. Spodziewajcie się na swoich ekranach także Sebastiana Vettela i Charlesa Leclerca, między którymi iskrzyło przez cały sezon, a także Kimiego Raikkonena, Carlosa Sainza, czy Lando Norrisa.