Przedsezonowe przygotowania Williamsa były zakłócone, samochód dotarł za późno na testy, a dodatkowo okazał się gorszą konstrukcją niż ten przygotowany na sezon 2018. Następnie obserwowaliśmy odejście Paddy’ego Lowe z funkcji dyrektora technicznego, a cała reszta jest już historią.
Robert Kubica: Przepłakałem kilka nocy. 20 lat pasji, zabawy i pracy zmieniło się w 1 sekundę
Zespół przez cały rok wyraźnie odstawał od reszty stawki. Debiutujący w F1 Russell i powracający do sportu Robert Kubica mogli toczyć walkę tylko między sobą.
Choć to Kubica wykorzystał okazję do zdobycia jednego punktu w chaotycznym Grand Prix Niemiec, Russell pokonał Kubicę w każdej sesji kwalifikacyjnej w sezonie 2019.
Claire Williams:
– Forma George’a zwaliła mnie z nóg – powiedziała Williams w wywiadzie udzielonym brytyjskiemu Autosportowi. – Jeśli nie jesteś członkiem zespołu to nie wiesz, jak ciężko było nam wszystkim. George wiedział w co się pakuje, a my ostrzegaliśmy go, jak to będzie wyglądać. Od samego początku zachowywał się w sposób, który można by nazwać wzorowym. Było mu ciężko, nie mając do dyspozycji samochodu, jaki chciałby mieć.
– Było mu ciężko oglądać jak jego rówieśnicy z Formuły 2 [Lando Norris i Alex Albon] w tym czasie prowadzą maszyny dużo bardziej konkurencyjne niż on. Jest jednym z tych kierowców, który z odpowiednią maszyną pokaże swój prawdziwy talent.
– Oglądaliśmy go w trakcie sobotnich kwalifikacji – ludzie może nie skupiają się na tym, co robi Russell z tyłu stawki. My zbieraliśmy się jednak wokół telewizorów i podziwialiśmy jego jazdę. Trochę jak Nigel – wydobywa wszystko co może i nawet z sekundową stratą do Q2 i tak robi imponujące okrążenia. Jestem niezmiernie wdzięczna George’owi, ponieważ bardzo szybko zrozumiał, jaką rolę musi odegrać w utrzymaniu morale ekipy. Oczywiście, od czasu do czasu trochę jęczał, jak wszyscy, ale zrobił wszystko, o co go poprosiliśmy. Wykroczył też poza to i i utrzymał ogromną rolę w prowadzeniu zespołowego ducha.