Konieczne jest także odpowiednie przygotowanie samochodu. Swoje cztery koła na zimę musimy wyposażyć w niezbędny sprzęt, który pomoże pewną ręką stawić czoła opadom śniegu.
Gdy temperatura spada poniżej zera, zimowe opony są kluczowe ze względu na ich specyficzną konstrukcję. Guma łatwiej klei się do nawierzchni i jest mniej wrażliwa na niskie temperatury. Jeśli sytuacja jest jeszcze bardziej ekstremalna, zaleca się stosowanie łańcuchów.
Łańcuchy stosować możemy tylko przy niskich prędkościach, jednak ich efektywność jest bardzo wysoka – o ile założymy je w odpowiednim miejscu. Zazwyczaj korzystamy z kompletu łańcuchów na dwa koła, dlatego kluczowa jest wiedza, na których je umieścić.
Zaleca się zakładanie łańcuchów na koła na które przenoszony jest napęd. Ta logika niestety nie wydaje się być oczywista dla wszystkich użytkowników dróg.
W stanie Oregon w USA ktoś ewidentnie przysnął na lekcji z zakładania łańcuchów. Samochód, który utknął w zaspie śnieżnej, wypychany jest przez grupę trzech osób. Zabawna sytuacja została nakręcona przez innego kierowcę, który zwraca uwagę, by założyć łańcuchy na przednią oś.
Stojący po pachy w śniegu ludzie twierdzą jednak, że ich samochód napędzany jest na tył.