Jak podała śląska policja, do brutalnej do napaści na 65-letniego taksówkarza doszło w nocy z poniedziałku na wtorek na ul. Heweliusza w Zabrzu. Chłopiec zamówił kurs i zapłacił za niego z góry. W trakcie drogi wyznał taksówkarzowi, że ktoś go śledzi a w punkcie docelowym ma odebrać go ojciec.
Po przyjeździe w wyznaczone miejsce nastolatek poprosił, aby kierowca poczekał z nim na tatę. Kiedy po ponad 20-minutach nikt się nie pojawił, 65-latek zaproponował, że odwiezie go na pobliską stację benzynową, gdzie bezpiecznie będzie mógł poczekać na kogoś z rodziny. W tym momencie doszło do ataku. Po szarpaninie kierowca taksówki wytrącił nóż nastolatkowi i zdołał wydostać się z auta. Następnie wezwał pomoc.
BMW w końcu przeparkowane z placu budowy! Służby szukały właściciela dwie doby
Po przyjeździe policji młody człowiek dalej siedział w taksówce i nie zdawał sobie sprawy z tego co się stało. Taksówkarz, z licznymi obrażeniami głowy oraz ręki, został przewieziony do szpitala. Obecnie jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.