Początek weekendu niósł za sobą pewne symptomy poprawy. Kubica coraz lepiej czuł się w samochodzie Williamsa, natomiast dzisiaj rano z kompletnie niezrozumiałych przyczyn z bolidu Polaka wyciągnięto lepsze części… Kubica nie krył zdenerwowania, w wypowiedzi po wyścigu było widać, że jest wściekły na wszystko, co wydarzyło się w Japonii.
Robert Kubica: – W piątek były plusy. Po raz pierwszy od długiego czasu zmieniliśmy skrzydło na nowe i sytuacja się znacząco poprawiła. Wtedy w moim bolidzie było lepsze skrzydło, w drugim gorsze. Z dziwnych przyczyn dzisiaj rano przed kwalifikacjami to skrzydło mi ściągnięto. Chyba ktoś w zespole miał za dużo czasu do przemyśleń. W kwalifikacjach popełniłem błąd, trzeba było je inaczej rozegrać. W piątek miałem też złe wspomaganie, więc czucie kierownicy było zupełnie inne. W wyścigu pracowaliśmy, ale niestety… Dzisiejszy poranek dał mi dużo do zrozumienia. Wcześniej dużo rzeczy wiedziałem, ale dzisiaj pewne granice zostały przekroczone. No cóż. 20 sesji do końca.
To pierwsza tak ostra wypowiedź Kubicy na temat tego, co dzieje się w zespole Williamsa. Wcześniej Polak starał się ważyć słowa i chwalić team… ale dzisiaj chyba miarka się przebrała.