Ten dwuosobowy sportowy samochód został zbudowany z konopi indyjskich. To oznacza, że jego nadwozie jest nawet lżejsze niż to z włókna węglowego, a przy tym o dziesięć razy mocniejsze od stali.
Zanim popukacie się w głowę i pomyślicie, że to absolutne bzdury, pędzimy z wyjaśnieniami. Konopie różnią się od tej marihuany, o której myślicie. Możesz wypalić tyle konopi ile tylko dasz radę, a na twojej twarzy nie pojawi się nawet delikatny uśmiech.
Jest to nie tylko niezwykłe, ale także bardzo przyjazne dla środowiska. Przy produkcji normalnego samochodu ślad węglowy wynosi około 10 ton. W przypadku samochodu zbudowanego z konopi, wynosi on okrągłe zero, ponieważ jest neutralny pod względem emisji dwutlenku węgla.
Człowiek stojący za tym ambitnym projektem nazywa się Bruce Dietzen, który w projekt zainwestował około 200 000 dolarów, natomiast samochód warty jest 40 000.