Takie jest wyzwanie tegorocznej edycji tej imprezy. W jej ramach Volkswagen wystawiający elektryczny model ID. R zaatakuje ustanowiony 20 lat temu i dotąd nie pobity rekord przejazdu trasy.
Wynik 41,6 sekund ustanowił w 1999 roku niemiecki kierowca Nick Heidfeld w samochodzie Formuły 1, McLarenie-Mercedesie MP4/13 z wolnossącym silnikiem V10 o mocy 574 kW (780 KM). ID. R, którego moc systemowa wynosi 500 kW (680 KM), już w zeszłym roku ustanowił w Goodwood nowy rekord – w kategorii samochodów elektrycznych. Francuz Romain Dumas za kierownicą ID. R – sportowego przedstawiciela aut z rodziny ID. wyposażonych w napęd elektryczny – uzyskał wówczas trzeci najszybszy czas w historii tej imprezy.
– Na rynku motoryzacyjnym jak i w sporcie samochodowym zachodzą teraz ogromne zmiany. Auta elektryczne mają coraz większe osiągi i pod wieloma względami już od dawna są na poziomie samochodów z silnikami spalinowymi – powiedział dyrektor Volkswagen Motorsport, Sven Smeets. – W Goodwood chcemy pokazać, że elektryczny napęd w jaki jest wyposażony ID. R może sprostać wyzwaniom Formuły 1. Jednak to, czy Romainowi Dumasowi uda się skutecznie zaatakować rekord ustanowiony przez Nicka Heidfelda, zależy od warunków jakie będą panowały podczas najbliższego weekendu.
Największa różnica w konfiguracji technicznej między Volkswagenem ID. R z ubiegłego roku, a tegorocznym polega na zastosowaniu większego litowo-jonowego akumulatora i na innym sposobie zarządzania energią.
– ID. R w swojej aktualnej wersji został zmodyfikowany pod kątem maksymalnego przyspieszenia – wyjaśnia François-Xavier Demaison, dyrektor techniczny Volkswagen Motorsport. – W Goodwood będą się liczyć tylko maksymalna moc i minimalna masa własna. ID. R waży (z kierowcą) mniej niż 1.000 kg. Uzyskując najlepszy czas podczas „Race to the Clouds” na szczyt Pikes Peak w USA w czerwcu 2018 roku i ustanawiając przed czterema tygodniami rekord trasy dla samochodów elektrycznych na Północnej Pętli Nürburgringu, ID. R za każdym razem pokonywał trasę około 20 km – ponad dziesięciokrotnie dłuższą niż ta na „Festival of Speed”