Amerykanin w miniony weekend wziął udział w nowozelandzkim Rally of Whangarei. 51-latek pilotowany przez Alexa Gelsomino nie ukończył imprezy z powodu awarii wspomagania w Cossie (czyli autorskim Fordzie Escorcie RS Cosworth). Jednak niemałą sensację wzbudził swoją wypowiedzią podczas konferencji prasowej.
Ken Block: Jestem wielkim fanem silników spalinowych, ale lubię technologie i zmiany. Nie patrzę na elektryfikację jak na coś złego. Dostrzegam pozytywy, które mogą dzięki niej nadejść. Będzie mi brakowało dźwięków. Myślę, że wszystkim nam, bo jesteśmy starzy.
Moje dzieci będzie gówno obchodzić to, że pod szkołą pojawi się samochód elektryczny. One będą wśród nich dorastać. Kolejne generacje nie będą pałać tą samą miłością do spalinówek jak my.
Na pytanie o elektryczną Gymkhanę, Kalifornijczyk zapewnia, że nie będziemy na nią zbyt długo czekać. – Tak naprawdę chciałem ją zrobić już od dłuższego czasu – przyznał Block. – To się w końcu wydarzy. Ford szykuje bardzo fajny samochód elektryczny – ujawnił.
Zapewne chodzi o zapowiedzianego elektryka inspirowanego legendarnym Mustangiem. Auto ma być oferowane w trzech wariantach. Z zasięgami do 484 i 600 km oraz wersja nastawiona na sportową wydajność. Ford planuje przedstawić jego szczegóły w listopadzie.
Debiut ma nastąpić w 2020 r., ale pierwsze dostawy są wstępnie zaplanowane na 2021 r. Elektryczna Gymkhana z pewnością będzie ciekawą formą zachęty do nabycia takiego auta w wersji performance.