Jak donosi oficjalny portal wrc, część zawodników postanowiła pozostać w regionie obu Ameryk, część wróciła do Europy. Zacznijmy od Citroena – tutaj dla przykładu Sebastien Ogier postanowił wrócić do domu i spędzić czas z rodziną. Inne plany miał jego pilot, Julien Ingrassia udał się do Chile, gdzie aklimatyzował się w Concepcion.
Jeszcze inaczej postąpili Esapekka Lappi i Janne Ferm – Finowie polecieli do Hiszpanii, gdzie postanowili urządzić sobie małe wakacje, a następnie polecieli do Santiago de Chile.
Jeśli chodzi o M-Sport Forda, to tutaj wypoczynek był w zasadzie zorganizowany. Brytyjski zespół wybrał się od razu do Chile na tydzień wycieczki rowerowej, gdzie ich przewodnikami byli miejscowi, czyli Pedro i Alberto Hellerowie.
Lider mistrzostw świata, Thierry Neuville wybrał się na odpoczynek do Stanów Zjednoczonych, zaś jego pilot, Nicolas Gilsoul postanowił pozwiedzać sobie Argentynę wspólnie ze swoim ojcem. Andreas Mikkelsen odwiedził z dziewczyną Buenos Aires i wybrał się do Brazylii, zaś jego pilot, Anders Jaeger podróżował po Argentynie ze swoją żoną.
A co robiło zaplecze punktowe Hyundaia? Dani Sordo co prawda zakończył swoją część południowoamerykańskiej przygody już na Rajdzie Argentyny, jednak pozostał na kontynencie, gdzie pracował z lokalnymi oddziałami Hyundaia w Argentynie, Paragwaju oraz Ekwadorze. W tym samym czasie do Chile poleciał Sebastien Loeb, który zastąpi Sordo w trzecim i20 Coupe WRC.
Pozostała nam zatem Toyota. Ott Tanak poleciał do Meksyku, Martin Jarveoja rozkoszował się nieco spóźnioną podróżą poślubną w Santiago, Kris Meeke powrócił do domu w Andorze, Sebastian Marshall wybrał się na rowerze w Andy, zaś Jari-Matti Latvala i Miikka Anttila wybrali się na tydzień do Los Angeles.