Podczas swojego najnowszego vloga Priestley zastanawiał się, dlaczego McLaren nie zaoferował Belgowi pracy w symulatorze. „Myślę, że stało się tak tylko dlatego ponieważ wszyscy wiedzieli, że Vandoorne tej roboty nie weźmie”.
Były pracownik McLarena wspomina, że Stoffel Vandoorne został w ubiegłym sezonie niemal zmiażdżony przez Fernando Alonso. W kwalifikacjach Hiszpan wygrał wewnętrzną walkę 21:0, przez co media na Półwyspie Iberyjskim zgodnie stwierdziły, że jego krótka przygoda z Formułą 1 dobiegła końca. Priestley przypomniał też niedawne spotkanie i pogawędkę z Vandoorne’em.
Marc Pristley: Spotkałem go ostatnio na jednym z oficjalnych eventów. Zapytałem, jak się czuje po tym jak brutalnie potraktowała go F1, a następnie jak to wszystko odbiera i czy jego kariera minęła w mgnieniu oka, niemal jak splunięcie? Odpowiedział, że Formuła 1 jest w porządku i nie ma z nią żadnych problemów. [Vandoorne] powiedział – to McLaren mnie przeżuł i wypluł. Zastanawiam się co by było, gdyby pracował w symulatorze. Mclaren ma teraz najnowszy tego typu sprzęt od Mercedesa. Być może dalsza praca w tak dobrym urządzeniu byłaby jego potencjalną drogą powrotną do F1 w przyszłości. Kto wie? Nawet jeśli zaproponowali mu za kulisami pracę w symulatorze to podejrzewam, że on by jej nie przyjął.
https://wrc.net.pl/russell-marzylem-o-formule-1-przez-cale-zycie-ale-teraz