Japończycy wielki comeback mają potwierdzić już jutro, w przerwie na lunch podczas testów na torze Sakhir. Nieoficjalnie mówi się, że pierwszym kierowcą zespołu ma być dwukrotny mistrz świata – Fernando Alonso, który właśnie jutro będzie testował w Bahrajnie bolid McLarena.
Projekt Alonso -Toyota F1 o nazwie kodowej FAR.T01 jest podobno w tajemnicy przygotowywany od dłuższego czasu, ale zyskał na sile, gdy Alonso odszedł w zeszłym roku z F1, aby kontynuować karierę w innych seriach wyścigowych. Od tamtej pory wygrał 24-godzinny wyścig Daytona i WEC Sebring.
Z podanych przez brytyjski portal informacji wynika, że Hiszpan testował już samochód na torze Suzuka i jest zachwycony mocą i momentem obrotowym skonstruowanej przez Japończyków jednostki napędowej. Świadkowie twierdzą, że auto ma ogromny potencjał a Alonso już podczas okrążenia instalacyjnego na torze ustanowił jego nieoficjalny rekord.
Wszystko wskazuje na to, że szefem zespołu będzie Kamui Kobayashi. Co ciekawe, za finanse odpowiadać ma wieloletni powiernik Alonso – Flavio Briatore. Na wyspach aż huczy od plotek i podobno na wieść o powrocie Toyoty do F1 z urlopu wrócił Paddy Lowe, który już odpoczął i powoli szuka czegoś dla siebie. Lowe miał nawet wysłać już do Japonii swoje CV, ale zostało ono odrzucone, ponieważ dotarło 3 dni po terminie i w dodatku niekompletne.
Nie wiadomo jeszcze komu przypadnie drugi fotel, ale media w Japonii spekulują, że wysoko stoją akcje Kazuki Nakajimy i Scotta Speeda. Kierowcą testowym zostać ma natomiast Sebastian Buemi. Według portalu, Toyota jeszcze w tym roku powoli zacznie wygaszać projekt WEC, aby całą moc przerobową skoncentrować właśnie na projekcie FAR.T01.
Zespół będzie miał siedzibę w Kolonii.
fot. gptoday.com