Zgodnie z trwającą od 1972 roku tradycją niemiecki TUV, w ramach raportu TUV 2019, podzielił się niedawno wnioskami z przeszło 8,8 mln obowiązkowych przeglądów. Badania techniczne wykonane zostały w Niemczech w okresie od lipca 2017 do czerwca 2018 roku. Trudno uznać je za optymistyczne.
Z najnowszych danych wynika, że co piąty samochód odwiedzający stację kontroli pojazdów w Niemczech ma problem z zaliczeniem przeglądu za pierwszym podejściem. Odsetek aut z poważnymi usterkami – mogącymi skutkować negatywnym wynikiem badania technicznego – wyniósł w ostatnim czasie 21,2 proc. Wynik jest gorszy od 1,3 punktu procentowego niż w zestawieniu TUV 2018.
Obecnie średni wiek samochodu w Niemczech wynosi 9 lat i trzy miesiące. Świadczyć to może o pogarszaniu się statusu finansowego niemieckich obywateli. Dla porównania jeszcze w 2010 roku średni wiek auta u naszych zachodnich sąsiadów wynosił nieco ponad 8 lat. W roku 2000 statystyczny Niemiec pochwalić się mógł autem w wieku 7 lat.
O wpływie wieku samochodu na poziom bezpieczeństwa najlepiej świadczy fakt, że w przypadku najmłodszych pojazdów (w grupie wiekowej do 3 lat), odsetek aut z poważnymi usterkami wyniósł zaledwie 5,9 proc. Dla aut w wieku 6 i 7 lat było to już 16,2 proc., a w najstarszej uwzględnionej w raporcie grupie – 10 i 11 lat – aż 28 proc. Mówiąc prościej – by zaliczyć obowiązkowy przegląd techniczny, co trzeci samochód wyprodukowany przed 2008 rokiem wymagał pilnej interwencji mechanika.
W tym miejscu warto przypomnieć, że w 2018 roku do Polski – głównie z Niemiec – sprowadzono blisko milion używanych samochodów. Ich średni wiek wynosił… 12 lat i 3 miesiące.