Analizę szans M-Sport Forda przy okazji rundy domowej zacząć musimy wyjątkowo nie od Sebastiena Ogiera, a od Elfyna Evansa. To właśnie Walijczyk wygrał w ubiegłym sezonie imprezę na swojej domowej ziemi i tym razem z całą pewnością będzie chciał ten wyczyn powtórzyć. Co prawda tym razem pojedzie już na Michelinach, nie Dmackach, jednak znajomość tych terenów i charakterystyki oesów może być w tym przypadku kluczowa. Co prawda ostatnie wyniki Evansa nie są zbyt ciekawe, jednak w ubiegłym roku również nie prezentował on nic specjalnego, ale Wales Rally GB okazał się dla niego zwycięskim.
Wydaje się, że Rajd Wielkiej Brytanii to ostatni dzwonek na ratowanie sezonu dla Sebastiena Ogiera. Strata Francuza z każdym rajdem rośnie i w tym momencie lider M-Sport Forda musi zdać sobie sprawę z tego, że musi zacząć wygrywać. Tylko w taki sposób przewaga Thierry’ego Neuville’a i Otta Tanaka będzie malała. W ostatnich pięciu latach Ogier wygrywał tę imprezę czterokrotnie, a rok temu był trzeci. Wciąż aktualny mistrz świata zawsze czuł się na walijskich próbach bardzo dobrze i jeśli marzy o kolejnym tytule, to i tym razem nie może być inaczej.
Zdecydowanie najmniej doświadczenia z trójki M-Sport Forda w Wielkiej Brytanii ma Teemu Suninen. Nie oznacza to bynajmniej, że Fin kompletnie zna tej imprezy, bowiem będzie to dla niego już czwarty start w Walii. Suninen o zwycięstwo raczej nie powalczy, jednak jest to zawodnik bardzo regularny, więc na pozycje w okolicach 4-6 spokojnie można liczyć. Malcolm Wilson z całą pewnością ma nadzieję, że cała ta trójka w Wales Rally GB wejdzie na swój najwyższy poziom. W końcu gdzie budować pewność siebie, jak nie w domowym rajdzie?