Trudy Rajdu Polski sprawiły, że w rywalizacji nie ma już wielu zawodników. O poranku odpadli m.in. Aleksiej Łukjaniuk i Łukasz Pieniążek, później problemy zaczęły trapić Dariusza Polońskiego. Kierowca twierdził, że jego Fiestą po prostu nie da się jechać i wycofał się przed startem drugiej pętli. Kłopoty dopadły też duet Wróblewski/Spentany. Po ich dzwonie próba Mikołajki Max została przerwana, a pilot został zabrany do szpitala na szczegółowe badania.
Na drugich Paprotkach Nikołaj Griazin pokonał o 2,7 s swojego największego rywala w polskim klasyku, Jariego Huttunena. Fin był z kolei lepszy o 8,7 s od kompletującego podium Fabiana Kreima. Ta trójka wygląda identycznie zarówno w klasyfikacji oesu, jak i tej generalnej całego rajdu. Na dalszych pozycjach mieliśmy Polaków – Łukasza Habaja, Tomasza Kasperczyka oraz Mikołaja Marczyka. Grzegorz Grzyb był tym razem dziewiąty.
W klasyfikacji RSMP na prowadzeniu w dalszym ciągu jest Grzyb, jednak jego przewaga nad całą resztą jest znikoma. Drugi Habaj traci w tym momencie 1,6 s, trzeci Marczyk 1,8 s, a coraz śmielej do czołówki nadciąga też Kasperczyk. Nie zapominajmy też o Jakubie Brzezińskim. Popularny Colin ze względu na rodzaj swojego zgłoszenia jedzie zdecydowanie z tyłu, kilkadziesiąt minut za całą czołówką. On pierwszą pętlę kończył na piątym miejscu, ale zapowiadał, że na kolejnych próbach ma zamiar znacznie przyśpieszyć.