Pierwszą niezwykle ważną informacją było to, że po uszkodzeniu swojego samochodu w kwalifikacjach do wyścigu nie przystąpił mistrz serii, Kris Heidorn. Oznaczało to, że z pole position wystartuje Polak, Robin Rogalski. Reprezentant naszego kraju notował fantastyczny koniec sezonu. Pole position do ostatniego wyścigu roku było tylko potwierdzeniem jego świetnej formy.
Niestety, na okrążeniu formującym w samochodzie Rogalskiego pojawiły się pierwsze kłopoty. Polak już na prostej startowej spadł na ostatnią pozycję i wiadomym było, że to koniec walki o zwycięstwo. Najlepiej na tym wyszedł inny Polak, Bartosz Paziewski. Młody, utalentowany zawodnik wyszedł na prowadzenie i na końcu pierwszego okrążenia miał już stosunkowo wysoką przewagę nad drugą Vivien Keszthelyi.
Rogalski po nieudanym starcie stopniowo odrabiał pozycje i przez chwilę znajdował się nawet na 3. miejscu, daleko za Paziewskim, ale w bardzo bliskim kontakcie z drugą Keszthelyi. Młody Polak dzielnie atakował, jednak doszło do kontaktu i jedyna kobieta w stawce Audi R8 Cup się obróciła. Vivien spadła na miejsce szóste, Rogalski ukarany został przejazdem przez aleję serwisową.
W takiej sytuacji Paziewski spokojnie dojechał do mety na 1. pozycji. Na 2. miejscu uplasował się ostatecznie Fabio Citignola, zaś P3 powędrowało do Przemysława Pieniążka. Tuż za podium znalazła się wspominana wcześniej Vivien Keszthelyi, a czołową piątkę skompletował Jędrzej Szcześniak. To sprawiło, że w pierwszej piątce mieliśmy aż trzech Polaków.
Mistrzem serii Audi Sport Seyffarth R8 LMS Cup już wczoraj został Kris Heidorn. Drugie miejsce ostatecznie wywalczyła Keszthelyi, zaś sezonowe podium uzupełnił Paziewski.