Zawodnicy kontakt mieli na zakręcie nr 3, co spowodowało, że Vettel stracił szansę na podium, a i marzenia o piątym mistrzostwie znacząco się oddaliły. Rywale do mistrzowskiego tytułu zderzyli się wczoraj w drugiej szykanie toru Monza, walcząc o pozycję wicelidera zawodów.
Vettel ? Hamilton
Discuss… #ItalianGP ?? #F1 pic.twitter.com/XFAMIaNyEh
— Formula 1 (@F1) 2 września 2018
Ostatecznie Kierowca z Heppenheim przebił się przez resztę stawki i awansował na czwartą pozycję, po karnych sekundach dla Maxa Verstappena. Mówiąc po wyścigu o incydencie, Vettel zrzucił winę na swojego rywala o tytuł.
Sebastian Vettel, Ferrari: Próbowałem wyprzedzić Kimiego, a potem opóźniłem maksymalnie hamowanie. Nie miałem naprawdę miejsca, ale też nie chciałem zrobić czegoś głupiego. Lewis nie zostawił mi żadnej przestrzeni, jedyne co mogłem zrobić to wpaść na niego i doprowadzić do kontaktu. Potem próbowałem się jakoś wydostać, kontrowałem ale nic to nie dało i doszło do obrotu. Cóż, strata do Hamiltona nie jest duża i wciąż możemy ją odrobić.
Vettel jest teraz 30 punktów za Hamiltonem w walce o mistrzostwo po tym, jak Brytyjczyk w cuglach zwyciężył na torze Monza. Jednak Niemiec jest przekonany, że Ferrari może zbliżyć się do Mercedesa w ostatnich siedmiu wyścigach sezonu.
Sebastian Vettel, Ferrari: Oczywiście to nie jest fajne, jeśli tracisz punkty w ten sposób, ale to nie koniec świata. Wsparcie kibiców było niewiarygodne ale niestety nie daliśmy im tego, na co tak bardzo czekali – zwycięstwa Ferrari. Nie martwię się, mamy dobre tempo i zrobię wszystko, żeby te punkty odrobić.