Polak rozpoczął wczorajszy dzień od testów prototypu przedniego skrzydła na sezon 2019. Najlepsze czasy uzyskał jednak w tegorocznej konfiguracji samochodu stajni z Grove. Rezerwowy i rozwojowy kierowca Williams Martini Racing zakończył dzień z szóstym czasem drugiego dnia testów.
Robert Kubica: To był dobry dzień. Mieliśmy zróżnicowany program ze zbieraniem danych na przyszły rok i próbą lepszego zrozumienia naszego samochodu na 2018. Przejechaliśmy też kilka okrążeń obecną specyfikacją, aby pomóc sobie na resztę sezonu. Mamy mnóstwo danych do przejrzenia i zanalizowania. To był dobry test na zakończenie [tej części sezonu] przed przerwą wakacyjną.
Pochodzący z Krakowa 33-latek swoje najlepsze czasy uzyskał na ultramiękkiej mieszance. Większość ścisłej czołówki (oprócz Kimiego Raikkonena z Ferrari) korzystała z teoretycznie najszybszych hipermiękkich Pirelli. Pod tym kątem było to imponujące dla szefa inżynierii Williamsa, Roba Smedleya, który zauważył również fakt, że Kubica wciąż ma dość niewielkie doświadczenie w ciężko prowadzącym się FW41.
Rob Smedley: Testy zakończyliśmy pomyślnie. Przyjechaliśmy tutaj głównie po to, aby skoncentrować się na specyfikacji aero 2019 i w programie testowym badaliśmy każdy pojedynczy element, który zamierzamy użyć w 2019 oraz kilka innych. Zespół inżynierów i mechaników nie mógł pracować ciężej. Wykonaliśmy świetną robotę. Musiy wykorzystać zebrane dane, aby dopasować się do regulacji na 2019 r. Dodatkowo przyjrzeliśmy się aspektom na resztę sezonu, pewnym ustawieniom, pracy nad przygotowaniem opon i mamy stąd kilka interesujących wniosków. Robert wykonał kilka dobrych czasów okrążeń biorąc pod uwagę opony, które mu daliśmy i jego czas w samochodzie. Ogólnie to był dobry sposób na udanie się na letnią przerwę dla zespołu.
Stawka F1 powróci do rywalizacji dopiero w ostatni weekend sierpnia. Mistrzostwa świata zawitają na belgijski tor Spa Francorchamps.