Ustępujący prezes na najwyższym stanowisku w strukturze marki z Tokio utrzymywał się od 2014 r. W tym czasie podjął kilka rewolucyjnych decyzji. Jedną z głośniejszych było zlikwidowanie produkcji modelu Lancer, w tym kultowego dla fanów rajdów – Lancera Evo.
Za jego kadencji marka spod znaku trzech diamentów mocno skupiła się na crossoverach i autach dedykowanych na rynki wschodzące. Dzięki temu po latach strat, w końcu Mitsubishi wypracowało zysk.
Podczas 5-letniej przygody z funkcją prezesa nie brakowało też skandali. W 2016 r. Mitsubishi przyznało się, że przez ok. 25 lat fałszowało dane zużycia paliwa na krajowym rynku. Oszustwo wyszło na jaw, gdy Nissan przejął kontrolny pakiet 34% akcji Mitsubishi.