Wyścigowy Aston Martin na sprzedaż
Początek XXI wieku był wspaniałym czasem dla wyścigów samochodów sportowych. Zwłaszcza, jeśli lubisz samochody GT. W Le Mans oraz innych seriach mogliśmy obserwować jedne z najfajniejszych samochodów w historii. Była Corvetta, Ferrari 550 i 430, czy takie dziwactwa jak Saleen S7R. No i był oczywiście Aston Martin. Ciężko oceniać, który z nich był najfajniejszy. Ale ten konkretny pojawił się właśnie na sprzedaż.
W 2006 roku powstało tylko dziesięć sztuk takich samochodów wyścigowych. Aston Martin trafił w ręce zespołu BMS Scuderia Italia w latach 2006 i 2007. Teraz pojawił się on na sprzedaż u angielskiego dealera Girardo and Co.
Ten konkretny Aston Martin DBR9 z numerem podważa 9 rywalizował w FIA GT i czterokrotnie stawał na podium. W latach 2006 i 2007 zajmował odpowiednio szóste i jedenaste miejsce w kultowym wyścigu Le Mans. Od 2018 roku samochód klasyfikowany jest już w kategorii historycznej. Niedawno został jednak odnowiony, otrzymał barwy w których startował w Le Mans w 2007 roku. Ta edycja była upamiętnieniem 100-lecia firmy Pirelli.
Świetna historia i doskonały stan
Za stworzenie samochodu odpowiedzialna była brytyjska firma Prodrive. Aston Martin pojawił się po sukcesach z Ferrari 550 GTS na początku XXI wieku. DBR9 odniósł podobne sukcesy, zdobywając mistrzowski tytuł w 2006 roku oraz zwycięstwa w swojej klasie Le Mans.
Pod maską pracuje 6-litrowy silnik V12 z DB9, który brzmi tak samo dobrze jak wygląda. Wyścigowy samochód ma oczywiście szereg dodatków aerodynamicznych, ale w pewnym sensie wygląda dużo bardziej „czysto” niż obecne samochody GT.
Aston jest wyposażony także w szereg części zamiennych i oryginalne podwozie, które zostało spisane na straty po wypadku podczas 24-godzinnego wyścigu na Spa-Francorchamps. Sprzedawca wymienia na swojej stronie wszystkie ostatnie prace konserwacyjne. Wygląda więc na to, że samochód jest gotowy na to, aby wyjechać na tory wyścigowe.
Ostateczna cena będzie oczywiście uzależniona od tego, ile ktoś będzie w stanie za niego zapłacić. Nie wyobrażamy sobie jednak scenariusza, w którym miałaby ona być niższa niż sześć zer.