To nie parodia driftu w BMW. Ktoś naprawdę tak się skompromitował

To nie parodia driftu w BMW. Ktoś naprawdę tak się skompromitował

Podaj dalej

Nie da się ukryć, że ciekawie wyprofilowany zakręt i szeroka jezdnia czasem korcą, aby wrzucić auto w kontrolowany poślizg. Takie ewolucje lepiej jest jednak wykonywać na zamkniętych drogach oraz po uprzednim nabyciu umiejętności, czego ewidentnie zabrakło kierowcy z wideo powyżej.

Na nagraniu z 16 listopada w kalifornijskim Auburn widać jak kierowca BMW E92 przejechać driftem lewy zakręt. Jednak zamiast spektakularnego przejazdu, auto wylatuje z drogi i wpada do głębokiego rowu. Nikomu szczęśliwie nic się nie stało, ale niech film będzie przestrogą dla tych, którym wydaje się, że zawsze mają pełną kontrolę nad driftującym samochodem. Wpadki zdarzają się nawet wyczynowym kierowcom, dlatego lepiej darować sobie próby takich ewolucji w otwartym ruchu drogowym.

Przeczytaj również