Trudna nawigacja i samochody jadące w przeciwnym kierunku – drugi etap pełen zamieszania

Za nami drugi etap Rajdu Dakar. Na dobrą sprawę możemy go podsumować tymi samymi słowami, co ten wczorajszy – tegoroczny Dakar nikogo nie oszczędza, a problemy mają nawet najbardziej doświadczeni zawodnicy.

Trudna nawigacja i samochody jadące w przeciwnym kierunku – drugi etap pełen zamieszania
Podaj dalej

Co mówili zawodnicy na mecie w Neom? Zacznijmy od sensacyjnego zwycięzcy z kategorii motocykli – Rossa Brancha. Reprezentant Botswany w zeszłym roku był najlepszym debiutantem, teraz celuje w wysokie pozycje klasyfikacji generalnej.

Ross Branch: – Miałem dziś mnóstwo zabawy na motocyklu. Pomogło mi to, że startowałem jako czternasty – miałem przed sobą wiele śladów. Jechałem spokojnie, starałem się doganiać chłopaków przede mną. Dakar to kapitalna przygoda, uwielbiam tutaj być, mam tu mnóstwo przyjaciół. Najważniejsze, że motocykl jest cały i gotowy na jutrzejszą walkę.

Zawodnicy podkreślali, że nawigacja była dzisiaj bardzo trudna – kaniony, doliny, koryta rzek, a wszystko to na tonach kamieni i skał. Co mówił po dzisiejszym etapie nowy lider wśród motocyklistów, Sam Sunderland?

Sam Sunderland: – To etap supermaratoński, więc trzeba dbać o maszynę. Używałem dzisiaj sporo tylnego hamulca, więc go wymieniłem, żeby jutro na pewno wszystko było ok. To był trudny dzień, w trudnym terenie ze skomplikowaną nawigacją. Skupiam się na tym, żeby pozostać w dobrym rytmie, chcę przyśpieszać z każdym kolejnym etapie. Na razie jest naprawdę cholernie trudno.

Wielu zawodników traciło czas przy końcu odcinka specjalnego. Gubili się i błądzili tam m.in. Carlos Sainz, czy też reprezentant gospodarzy Yazeed Al Rajhi. A jakie przemyślenia miał nowy lider w kategorii samochodów, Orlando Terranova?

Orlando Terranova:Było dobrze, ale bardzo trudno. Zaczęliśmy bardzo mocnym tempem, ale po 60 kilometrach złapałem kapcia. Wtedy postanowiłem, że trzeba jechać bardziej ostrożnie. Był moment, w którym zobaczyłem Nassera jadącego w przeciwnym kierunku. Trochę nas to zmyliło, zrobiłem małą pętlę, zamieszanie było ogromne. Po strefie neutralizacji naciskałem, ale w bezpieczny sposób. Wykonaliśmy dzisiaj świetną pracę.

Tuż po skończonym odcinku specjalnym zawodnicy skorzystali z mobilnej myjki Karcher, czyli ciężarówki, która przemierza cały rajd. Urządzenia wysokociśnieniowe Karcher są zaprojektowane tak, aby sprostać wszelkim wymaganiom i pracować efektywnie w różnych obszarach. I tak podczas Dakaru służą do czyszczenia wszystkich pojazdów przemierzających trasę rajdu i przygotowania ich do dalszych prac serwisowych.

A jutro na zawodników czeka druga część etapu supermaratońskiego. 77 kilometrów dojazdówki, 427 kilometrów odcinka specjalnego. Zawodnicy wystartują i zakończą etap w Neom.

Przeczytaj również