Zawodnicy walczyli dzisiaj na trasie z Al Ula do Ha’il. W porównaniu z wczorajszym etapem, dziś było o wiele krócej. Kierowcy mierzyli się bowiem na dystansie 353 kilometrów. Pierwsza część odcinka specjalnego to gleba podobna do tego, co widzieliśmy wczoraj. Później natomiast rozpoczęła się już sekcja po wydmach.
Na pierwszym międzyczasie najlepszy był Matthias Walkner. Austriak wczoraj stracił dużo czasu, ale dziś radził sobie już zdecydowanie lepiej. Z rywalizacji wycofał się niestety jego zespołowy kolega z KTM-a, Sam Sunderland. Jeden z faworytów do zwycięstwa upadł, doznał kontuzji pleców i ramienia i zrezygnował z dalszej jazdy w imprezie.
Im dalej „w las”, tym lepiej radził sobie Toby Price, czyli trzeci kierowca KTM-a. Australijczyk stopniowo przyśpieszał i to on ostatecznie wygrał piąty etap. 1 minutę i 12 sekund stracił do niego Pablo Quintanilla, trzeci był zaś Andrew Short, który stracił 2 minuty i 32 sekundy.
Z rywalizacji po wczorajszym upadku wycofał się dziś niestety Adam Tomiczek. Pod jego nieobecność jedynym reprezentantem ORLEN Team na motocyklu jest Maciek Giemza. On Jechał dziś dobrze, równo i nie podejmował zbędnego ryzyka, co dało mu 28. miejsce.
Liderem Rajdu Dakar po 5. etapach jest Ricky Brabec. Amerykanin ma w tym momencie przewagę w wysokości 9 minut i 6 sekund nad drugim Tobym Pricem. Trzecie miejsce zajmuje Kevin Benavides, który traci do lidera 11 minut i 32 sekundy. Maciek Giemza plasuje się obecnie na 21. miejscu.