Za Oceanem nie brakuje dywagacji, kiedy ostatecznie producenci przestaną oferować manualne skrzynie biegów. W 2021 r. ich odsetek w amerykańskiej sprzedaży wynosił 0,9 proc. W zeszłym roku odnotowano wzrost do poziomu 1,7 proc. Ten wskaźnik może wcale nie spadać za sprawą kilku ciekawych modeli aut. Są bowiem modele, które nabywcy kojarzą z jazdą sportową i ręczną zmianą przełożeń.
Subaru WRX to odrębne uniwersum
Zalicza się do nich chociażby Subaru WRX, które nie jest już dostępne w Polsce. W USA ma się jednak całkiem dobrze, jak i cała marka spod znaku plejad. Na sportowego sedana z silnikem typu boxer i napędem na cztery koła decyduje się tam więcej osób (13 545 szt. po trzech kwartałach 2024 r.) niż na Volkswagena Golfa (11 513) czy Audi A3 (8 415). Okazuje się, że aż 83 proc. klientów w USA wybiera WRX-a w odmianie z 6-stopniową, manualną skrzynią biegów. W zeszłym roku ten wskaźnik wynosił 74 proc.
Tak wysoki udział manualnej skrzyni biegów w USA miały jeszcze tylko tylnonapędowe Subaru BRZ oraz warte kilkanaście milionów złotych Pagani Utopia. Powyżej 50 proc. miały tylko Mazda MX-5 Miata (60%) oraz dwudrzwiowe Mini John Cooper Works (51%). Równo połowę manuali i automatów sprzedano w przypadku BMW M2 i Volkswagena Golfa GTI. Blisko tego progu były Toyota GR86 oraz – co może zaskakiwać – Cadillac CT4-V lub CT5-V w wersjach Blackwing.
Skrzynia manualna stanowi mniejszość nawet w Polsce
Na manualną skrzynię biegów zapotrzebowanie zatem nadal istnieje, nawet w USA. Nie da się jednak ukryć, że staje się to globalną niszą wśród świadomych klientów, dla których taka przekładnia jest niezbędna do wykorzystania potencjału auta, np. na torze. Oczywiście, wielu producentów samochodów sportowych oferuje dziś automatyczne przekładnie, które mają tryb do jazdy typowo sportowej, na wysokich obrotach.
A jak to wygląda w Polsce? Według badania Carsmile, w zeszłym roku klienci kupujący nowe samochody w 70 proc. stawiali na automat. Klasyczny manual cieszył się zatem wciąż dużą, bo 30-procentową popularnością. Jednak powoli i u nas staje się mniejszością, zwłaszcza że niektóre modele w Polsce można kupić wyłącznie „w automacie”.