Samochody elektryczne zaleją polski rynek? Wiele na to wskazuje

Od 2035 roku w sprzedaży będą już tylko samochody elektryczne. To znaczy auta spalinowe będzie można kupić, ale nowe modele nie będą już produkowane. To sprawi, że za 12 lat większość z nas będzie bardziej przychylnym okiem patrzyła na auta elektryczne. Jakie są nastroje kierowców przed tym jak elektromobilność opanuje Polskę? Tego możemy dowiedzieć się z raportu Exact Systems „MotoBarometr 2023. Nastroje w automotive w Europie”, gdzie ponad połowa przedstawicieli branży motoryzacyjnej ma jasne zdanie. Uważają, że ceny aut elektrycznych nie zrównają się z poziomem cen samochodów spalinowych.

Ładowanie auta elektrycznego
Podaj dalej

Samochody elektryczne opanują polskie drogi. Co na to kierowcy?

samochody elektryczne samochód elektryczny pożar world rx rallycross
Freepik

„Na europejskie drogi wyjeżdża coraz więcej samochodów z napędem elektrycznym, jednak biorąc pod lupę konkretne kraje widać „Europę trzech prędkości”. Najwięcej elektryków rejestruje się w krajach północnych i skandynawskich i tutaj prym wiedzie Norwegia, w której 8 na 10 nowych rejestracji dotyczy e-aut. W środku stawki są kraje najbardziej rozwinięte takie jak Niemcy czy Francja, w których rejestruje się ok. 15% e-aut. Najwolniej rozpędzają się kraje średnio rozwinięte takie jak Rumunia, Węgry czy Polska, gdzie udział napędów elektrycznych jest mniejszy niż 10%. Z wyników tegorocznego MotoBarometru wynika, że ten e-wyścig wydaje się być ustawiony na najbliższe lata. Przedstawiciele zakładów motoryzacyjnych zapytani o to, kiedy udział aut elektrycznych będzie stanowić co najmniej połowę łącznej sprzedaży nowych aut osobowych, w takich krajach jak Niemcy, Francja czy Belgia wskazali już na 2030 rok. Polska, obok Czech i Turcji, w opinii branży może ten cel osiągnąć dopiero tuż przed 2035 rokiem. Choć są to najbardziej pesymistyczne opinie, to jednak najbardziej realne biorąc pod uwagę obecną sytuację. W Polsce w pierwszym półroczu tego roku BEV stanowiły zaledwie 3,6% wszystkich zarejestrowanych nowych osobówek” – podkreśla prezes zarządu Exact Systems, Paweł Gos, cytowany przez serwis MotoFakty.

Auta elektryczne będą droższe niż spalinowe?

Najnowszy raport Exact Systems „MotoBarometr 2023” jasno podkreśla, że auta elektryczne będą droższe niż spalinowe – tak przynajmniej odpowiada największa grupa ankietowanych. I póki co, patrząc na to jak wygląda sytuacja na rynku, trudno się z tym nie zgodzić. „Obecna średnia cena elektryka w Polsce jest zaporowa dla większości kierowców. Early adopters to osoby zamożne, które kupują takie auto jako drugi lub trzeci pojazd w rodzinie, testują jego możliwości. Dopiero jak zwiększy się podaż aut elektrycznych, dostępnych będzie więcej modeli w różnych cenach, zmieni się i poszerzy struktura kupujących. I tutaj może okazać się znacząca rola chińskich producentów. Światowym liderem sprzedaży aut elektrycznych jest chiński koncern BYD, który pod koniec 2023 roku wprowadzi do Europy swój flagowy model Seal, którego cena obecnie kształtuje się na poziomie 110 tys. zł. Co więcej, producent ten pokazał zdecydowanie tańszy, miejski model, Seagull, którego cena zaczyna się od 50 tys. zł. Widać zatem, że ofensywa trwa i europejscy producenci mają się kogo obawiać. W odróżnieniu do konsumentów, którzy na tym skorzystają finansowo. A jak wynika z naszego badania cena będzie języczkiem u wagi przy zakupie EV – 76% przedstawicieli branży motoryzacyjnej wskazało na nią jako najważniejszy czynnik wyboru” – uważa członek zarządu Exact Systems, Jacek Opala.

Rynek samochodów używanych będzie jeszcze bardziej popularny

unia europejska samochody elektryczne spalinowe zakaz euro 7

W Polsce od wielu lat jest znacznie więcej zarejestrowanych samochodów używanych niż nowych. To zjawisko może być jeszcze bardziej pogłębione od 2035 roku, kiedy samochody spalinowe nie będą już produkowane. „Oczywiście w najbliższych latach większość rynku wtórnego będą stanowić modele spalinowe, ale warto już zacząć mówić, że po 2030 roku ruszy w Polsce także rynek używanych aut elektrycznych. Nie spodziewałbym się wielkiego boomu, bo cały czas pozostaje pytanie o żywotność baterii, jej zasięg, szczególnie gdy będą to już kilkuletnie samochody. Ale z pewnością z każdym rokiem ten rynek będzie coraz większy i bardziej interesujący dla polskich kierowców” – uważa Jacek Opala. A wy, jak zapatrujecie się na elektromobilność? Jesteście optymistycznie na nią nastawieni? Dajcie nam znać!

Przeczytaj również