Mechanicy zaczęli oszukiwać kierowców! Mają na to sprawdzony sposób - Ciebie też oszukali?

Pandemia koronawirusa dała w kość wielu branżom, o czym każdy z was doskonale wie. Takie mamy czasy i niestety trzeba się z tym pogodzić. Szkoda jednak, że niektórzy po powrocie do działalności postanowili nieco „nachapać” się cudzym kosztem. Mowa tutaj o mechanikach samochodowych, którzy (oczywiście nie wszyscy, nie wrzucamy wszystkich do jednego wora) postanowili wprowadzić dodatkowe opłaty za usługi. Nazywają to opłatami covidowymi. Co to w ogóle ma znaczyć i o co chodzi? Tego dowiecie się z naszego artykułu!

naprawa mechanik benzyna diesel lpg
Podaj dalej

Mechanicy oszukują kierowców – problem jest duży!

Fot. pixabay.com

O co chodzi z tymi opłatami covidowymi? Mechanicy jak wiemy w trakcie pandemii musieli zawieszać swoją działalność. Głównie cała sytuacja miała miejsce podczas pierwszej fali pandemii koronawirusa. Później, kiedy wszystko wróciło praktycznie do normy, to mechanicy zdecydowali się do swoich warsztatów wprowadzić różnego rodzaju środki bezpieczeństwa. Mowa tutaj o specjalnych płynach dezynfekujących, maseczkach, rękawicach. To wszystko wiązało się rzecz jasna z dodatkowymi kosztami, dlatego też niektórzy z nich postanowili sobie później to „odbić”.

Według Dawida Kaczmarowskiego z Yanosik Warsztaty, mechanicy nie musieli jednak obciążać klientów dodatkowymi kosztami. Bez problemu mogą to sobie wszystko odliczyć bowiem od uzyskanego przychodu i zmniejszyć kwotę koniecznego do zapłaty podatku. Ekspert w rozmowie z Interią podkreśla jednak, że wielu przedsiębiorców nie poinformowało swoich klientów o podwyższonych cenach usług oraz o doliczanych opłatach z powodu COVID-19. Wielu kierowców wrzuca do internetu rachunki, na których widnieją informacje nie tylko na temat kosztu wykonanej usługi, ale także o dodatkowej opłacie covidowej, o której kierowcy wcześniej nie wiedzieli. Warto jednak pamiętać, że było to niezgodne z prawem, ponieważ klienci wcześniej nie wiedzieli, że będą zmuszeni uiścić dodatkową opłatę” – tłumaczy Kaczmarowski, cytowany przez Interię.

UOKiK wzięło się za oszustów. Niech skończą nas naciągać!

„Według mojej wiedzy, większość warsztatów samochodowych nie doliczała podobnej opłaty do swojej działalności. Zdarzały się jednak przypadki, w których przedsiębiorcom zależało na szybkim wyrównaniu sytuacji finansowej firmy, niestety kosztem niepoinformowanego klienta

UOKiK w ostatnim czasie postanowiło dokładnie zbadać ten temat i zrobić kontrolę usługodawców, którzy decydowali się na wrzucenie do paragonu „opłaty covidowej”. Chytry traci dwa razy i tak samo stanie się teraz, bowiem każdy, kto decydował się na taki zabieg musi się teraz liczyć z karą finansową. Może wynosić ona nawet 20 tysięcy złotych.

Przeczytaj również