Obecne przepisy techniczne WRC są zamrożone do końca 2021 r. Jednak już na przełomie czerwca i lipca FIA chce wypracować mapę drogową zmian do nowego regulaminu. Wszystko po to, aby producenci mieli czas na prace rozwojowe z napędem hybrydowym. Niewykluczone, że wymusi to także powrót do nadwozi z segmentu C.
Większe samochody pozwolą więcej „upchnąć” do rajdówek oraz poszerzyć pole manewru przy rozkładzie masy. Segment C był już zresztą obecny od początku ery WRC w 1997 r. (pierwszym modelem było Subaru Impreza). Jednak nie wszyscy producenci trzymali się masywnych sedanów. Niektórzy, jak Peugeot, stworzyli udane 206 WRC.
Z czasem zgrabne hatchbacki zaczęły wypierać sedany (najbardziej utytułowanym samochodem w historii WRC jest Citroen C4 z segmentu C). W 2011 r. wraz z początkiem ery silników 1.6 turbo wszyscy producenci mogli homologować samochody jedynie w oparciu o segment B.
Zabieg może być ukierunkowany w powrót Volkswagena do WRC. Niemiecka marka mogłaby chcieć promować w Rajdowych Mistrzostwach Świata hybrydowy model Golf GTE. Segment C być może ułatwiłby też powrót legendarnego Subaru.