Polscy klienci mogą nie wiedzieć czym jest Alexa, ale w Stanach Zjednoczonych czy Wielkiej Brytanii to bardzo popularny gadżet. Alexa jest niczym innym, jak głośnikiem podłączonym do internetu, który możemy położyć sobie np. na półce pod telewizorem. Z Alexą komunikujemy się za pomocą komend głosowych. Jej możliwości są doprawdy imponujące.
Z samochodem będzie można swobodnie rozmawiać
Alexa może sprawdzić na nasze życzenie pogodę na zewnątrz, wykonać połączenie telefoniczne, przedstawić najświeższe wydarzenia z kraju, powiedzieć komplement, puścić ulubioną piosenkę albo samodzielnie coś zaśpiewać, jeśli będziemy mieli takie życzenie. Piszę to z perspektywy użytkownika, bo tak się składa, że sam jestem właścicielem urządzenia od Amazona, które trafiło pod moje strzechy w formie gwiazdkowego prezentu. Niestety Alexa nie rozmawia po polsku.
W samochodach Alexa zapewne posłuży do wszystkich wymienionych celów, a także do obsługi multimediów czy nawigacji. Seryjnie głośnik wyposażony jest w neutralny kobiecy głos, ale na potrzeby samochodów Amazon zamierza wyposażyć program w głosy znanych osób.
Na początek podano informację, że jedną z takich osób będzie Samuel L. Jackson. Wyobrażacie to sobie? Kierowcy samochodów GM będą mogli się poczuć jak John Travolta, prowadzący dialog z Samuelem L. Jacksonem w pamiętnej scenie „Pulp Fiction”. Ciekawe czy pojawi się możliwość przeprowadzenia dialogu o ćwierćfunciaku z serem? Znając Aleksę i jej zamiłowanie do ciekawostek – pewnie tak.
Nie podano jeszcze informacji, jacy inni aktorzy będą użyczać głosu Aleksie, ale już teraz chyba możemy powiedzieć, że Amerykanie to cholerni szczęściarze. General Motors podało, że użytkownicy ich pojazdów będą mogli pobrać oprogramowanie już w pierwszej połowie 2020 r. To znaczy, ze nie tylko nowe pojazdy będą wyposażone w Aleksę, ale także nieco starsze – wyprodukowane od 2018 roku.
Samochody przeobrażają się w smartfony na kółkach
Multimedialny wyścig w branży samochodowej trwa w najlepsze. Wcześniej już pisaliśmy, że Chińczycy opracowali samochód, który będzie w stanie dobierać po drodze restauracje, które najbardziej odpowiadają naszym kulinarnym preferencjom. Z kolei Porsche w swoim elektrycznym modelu Taycan zainstalowało aplikację Apple Music, dzięki której użytkownicy będą mogli strumieniować muzykę bez reklam, pochodzącą z biblioteki zawierającej ponad 50 mln utworów. Natomiast Tesla udostępni w swoich samochodach YouTube’a i Netfliksa, a także możliwość grania w gry… za pomocą kierownicy samochodu.
Wracając jednak do Aleksy: czy polscy klienci kiedykolwiek będą mogli porozmawiać z samochodami w taki sposób, jak wkrótce będą to robić Amerykanie? Wydaje mi się, że tak, bo konkurencja na rynku nie śpi. Amazon zawarł porozumienie z GM, ale Alexa nie jest patentem na wyłączność – tak samo działają aplikacje Google Voice i Siri Apple, które być może również znajdą zastosowanie w samochodach innych producentów. Problem jest tylko taki, że… nie będą przemawiać głosem Samuela L. Jacksona!
Dzięki „Hyperdrive” od Netfliksa dowiecie się, że Polska jest konserwatywnym krajem