Próba odpowiedzi na to pytanie jest niezwykle trudna. Głównie dlatego, że ani samochody terenowe 4×4, ani tylnonapędowe buggy nie ugruntowały swojej dominacji w ostatnich latach. Co roku każda z koncepcji ewoluuje, a inżynierowie mają spore pole do popisu. Gdyby tylko jedna była właściwa, zapewne wszystkie zespoły budowałyby konstrukcje według jednego schematu.
Co wybierają czołowi kierowcy?
Z samochodowej szpicy Rajdu Dakar w zasadzie tylko dwie załogi skorzystają z najnowszej konstrukcji buggy. Mowa o doświadczonych duetach Carlos Sainz/Lucas Cruz oraz Stephane Peterhansel/Paulo Fiuza. Obie będą rywalizować w Mini John Cooper Works Buggy z X-Raidu, podczas gdy pozostali faworyci do wygranej lub podium użyją czteronapędówek. Z utytułowanego, ale już nierozwijanego buggy Peugeota 3008 DKR skorzystają Khalid Al-Qassimi oraz Xavier Panseri, który stał na podium Dakaru 2015 z Krzysztofem Hołowczycem.
Kuba Przygoński: Wydaje mi się, że przed Arabią Saudyjską wszyscy podejmują ryzyko i trochę nie wiadomo, która konstrukcja samochodu będzie lepsza. Buggy jest na pewno trochę szybsze na prostych, więc jak będzie bardzo szybko to buggy trochę wygra. Czy na całym Dakarze będzie tak szybko? Wydaje mi się, że nie i wtedy 4×4 będzie lepsze.
Sporo zalet, jedna wada
Można by wywnioskować, że samochód 4×4 jest skazany na sukces, ale trzeba pamiętać o tym, że napędzane na jedną oś buggy ma wiele handicapów. Buggy mogą być szersze i dłuższe o 200 mm niż samochody. Mogą także zastosować większe koła (17 cali i średnica 940 mm dla buggy, 16 cali i 810 mm dla samochodów). Przewagę widać jeszcze w zawieszeniu, m.in. przez większy skok amortyzatora.
Mają także niższą wagę minimalną (zmieniającą się w zależności od pojemności silnika) oraz możliwości lepszego rozkładu masy. Środek ciężkości obniża zezwolenie na zamontowania zbiornika paliwa pod siedzeniami oraz osadzenie silnika centralnie. Istotnym atutem jest możliwość dopompowania lub spuszczenia powietrza opon z poziomu kabiny (przydaje się na wydmach).
Doświadczony zawodnik może z takim zestawem znacząco zdystansować załogi samochodów. Jest jednak jedno „ale”. Nie może się zakopać. Wydostanie się z piachu to w buggy o wiele trudniejsze zadanie niż w aucie 4×4, co zazwyczaj kończy się co najmniej kilkudziesięciominutową stratą.
Tylko dla profesorów
Nic zatem dziwnego, że na buggy Mini zdecydował się jedynie rekordzista Dakaru (Peterhansel, 13 zwycięstw) oraz dwukrotny triumfator supermaratonu (Sainz). Ich ogromne doświadczenie daje spore nadzieje na unikanie kłopotów, choć w ostatniej edycji zarówno Francuz, jak i Hiszpan ponieśli klęskę. Jednak poprawiona konstrukcja Mini JCW Buggy z pewnością zaliczy niejedno etapowe zwycięstwo w Dakarze 2020.