Dzisiejszy etap Rajdu Dakar prowadził z Neom do Al Ula. Na zawodników czekało 219 kilometrów dojazdówki oraz 453 kilometry odcinka specjalnego poprowadzonego w dużej mierze po glebie, chociaż nie zabrakło też piaszczystego podłoża, kamieni oraz asfaltu.
Z rywalizacji wycofał się Xavier de Soultrait, który po wczorajszym wypadku miał problemy z nadgarstkiem. Ale nie tylko on miał dziś problemy, upadek zaliczył też bowiem Joan Barreda Bort, który stracił kolejne cenne minuty.
Dużą stratę zanotowali także Matthias Walkner oraz Pablo Quintanilla. Najlepszy czas rzutem na taśmę wykręcił Sam Sunderland. Brytyjczyk na ostatnich kilometrach wyprzedził Jose Ignacio Cornejo i Kevina Benavidesa, którzy dyktowali tempo przez większość etapu. Ostatecznie ten pierwszy stracił zaledwie 11, drugi 46 sekund.
Dobry dzień ma za sobą Maciek Giemza, który ukończył etap na 25. pozycji, często wbijając się do pierwszej dwudziestki. Bardzo dobrze na przestrzeni odcinka specjalnego radził sobie także Adam Tomiczek, natomiast jego spotkały problemy na ostatnich kilometrach, przez które zawodnik ORLEN Team stracił ostatecznie ponad 49 minut.
Liderem wśród motocyklistów po 4. etapie jest Ricky Brabec. Amerykanin sygnuje się przewagą w wysokości 2 minut i 30 sekund nad drugim Kevinem Benavidesem i 8 minut i 31 sekund nad trzecim Jose Ignacio Cornejo. Cała pierwsza trójka jedzie na motocyklach Hondy. Dopiero czwarty ze stratą ponad 12 minut jest Toby Price na KTM-ie.