Ten Rolls-Royce Phantom z 2004 jest do wzięcia za drobne

Rolls-Royce Phantom z 2004 roku w cenie w cenie niecałych 70 tys. dolarów? Brzmi nierealnie, ale taka oferta faktycznie pojawiła się na aukcji samochodowej w USA. Ta limuzyna to uosobienie luksusu. Jest elegancka, ponadczasowa, ekstremalnie wygodna, ma doskonały silnik i jest obiektem westchnień wszystkich prawdziwych fanów motoryzacji. Dlaczego więc ktoś chce sprzedać ten samochód tak tanio? Cóż, jest z nim bowiem jeden, mały problem.

Ten Rolls-Royce Phantom z 2004 jest do wzięcia za drobne
Podaj dalej

Jest tu wszystko

Oferowany z ceną wywoławczą 69 950 dolarów Rolls-Royce wydaje się niezwykłą okazją, biorąc pod uwagę, że początkowo sugerowana cena detaliczna wynosiła 320 000 dolarów, co stanowi równowartość nieco ponad 531 000 dolarów dzisiaj po uwzględnieniu inflacji. Do tego dostajemy srebrny lakier, wnętrze w wersji wyposażenia „White Magnolia” i piękne aluminiowe felgi.

fot.: Carscoops

Wyjątkowa promocja dla kierowców. Odbierz bon o wartości 120 zł na paliwo

Drzwi otwierają się skrzydłowo, zapraszając właściciela do zajęcia miejsca w superwygodnym wnętrzu. Osłonę chłodnicy wieńczy figurka Spirit of Ecstasy. Pod maską pracuje silnik „o wystarczającej mocy” – jak kiedyś podawano w prospektach Rolls-Royce’a. Wiemy, jaką ma moc – to jednostka V12 o pojemności 6,75 litra i mocy 563 KM. Na pewno jest wystarczająca, tym bardziej że moment tego silnika jest gigantyczny – 900 Nm osiąganych już przy 1700 obr./min.

Jednak jak wszyscy wiemy, ten silnik i wszystkie inne luksusowe udogodnienia mogą w rzeczywistości być powodem, aby trzymać się z daleka od tego „Upiora”. Jeśli dobrze zinterpretować ogłoszenie w Beverley Hills Car Club, to okazuje się, że ktoś wydał na naprawy tego auta… prawie 80 tys. dolarów.

fot.: Carscoops

To powinno być sygnałem ostrzegawczym dla wszystkich tych osób, które chcą skorzystać z okazji. Nie zmienia to jednak faktu, że cena jest bardzo kusząca. Pytanie tylko czy ktoś będzie w stanie zaryzykować kupno samochodu, który może okazać się finansową studnią bez dna.

Przeczytaj również