W piątek Robert Kubica nie zrealizował całego programu testowego, bo zespołowi zabrakło części zamiennych. Druga tura testów w Barcelonie rozpoczęła się dla Williams bardzo dobrze, bo George Russell i Robert Kubica należeli do najbardziej pracowitych zawodników na torze. Kierowcy robili wszystko, aby odrobić straty z minionego tygodnia. Po zakończeniu testów w piątek Robert Kubica krytycznie ocenił jednak swój zespół. Polak stwierdził, że wie tylko 20% tego, co powinien. Sytuację starał się załagodzić Paddy Lowe.
Paddy Lowe: Mieliśmy zaplanowany ambitny plan, który odzwierciedlał to, co wykonaliśmy dzień wcześniej z Russellem. Wiązało się to z gromadzeniem sporej ilości danych o poranku. To nam się udało. Później zajęliśmy się pewnymi eksperymentami i symulacją kwalifikacji.
Tymczasem do Grand Prix Australii zostały zaledwie dwa tygodnie. Zarówno Kubica jak i Russell mają powody do obaw.
FW42 nie dość, że przyleciał do Barcelony 2 dni po terminie, to jeszcze okazał się samochodem niekompletnym. Dyrektor techniczny Williamsa potwierdził później, że piątkowy program Roberta Kubicy nie został zrealizowany w całości, bo zespołowi zabrakło części zamiennych. Teraz Lowe zapewnia, że nie ma powodu do zmartwień.
Paddy Lowe: Będziemy mieć w Australii dwa kompletne samochody, razem z częściami zamiennymi. Potem wracamy do gry, tak jakby nic się nie wydarzyło. Nie mam również obaw, co do przygotowania naszych kierowców. Obaj wykonali dla nas dobrą pracę podczas testów .