Dzisiejszy etap liczył 830 kilometrów. Aż 477 kilometrów to odcinek specjalny, co czyni go najdłuższym rozegranym do tej pory w edycji 2020. Zawodnicy wjechali w końcu na bezkresną pustynię. Aż 71% odcinka specjalnego stanowił piasek, pojawiły się także wydmy.
Tegoroczny Dakar układa się na razie według konkretnego schematu. Jeśli jednego dnia wygrywa kierowca KTM-a i zawodnicy na Hondach tracą czas, drugiego dnia dzieje się zupełnie na odwrót. I dzisiaj było podobnie. Wczorajszy zwycięzca, czyli Toby Price, był dzisiaj z tyłu o ponad 16 minut!
6 odcinek specjalny był zdominowany przez zawodników na Hondach. Na początku kapitalnie radził sobie Jose Ignacio Cornejo Florimo, później pałeczkę dowodzenia przejął Kevin Benavides, aż na 213 kilometrze na prowadzenie wyszedł Ricky Brabec. To właśnie Amerykanin zwyciężył na etapie, pokonując kolejnego motocyklistę Hondy, Joana Barredę Borta, o półtora minuty. Podium skompletował Matthias Walkner na KTM-ie.
Od mocnego uderzenia etap rozpoczął dziś Maciek Giemza. Motocyklista ORLEN Team plasował się w drugiej dziesiątce, ale później nieco spadł. Ostatecznie po kolejny bardzo dobrym etapie Polak zakończył na 23. miejscu. Dzięki temu awansował on w klasyfikacji generalnej na wysokie 16. miejsce.
Dzięki zwycięstwu na dzisiejszym etapie Ricky Brabec na dzień przerwy zjeżdża z przewagą 20 minut i 56 sekund nad drugim Pablo Quintanillą z zespołu Husqvarny. Podium kompletuje najlepszy z zawodników KTM-a Toby Price. On traci już 25 minut i 39 sekund. Pierwszą piątkę kompletują kierowcy Hondy, Jose Ignacio Cornejo Florimo oraz Joan Barreda Bort.