Popołudniowa pętla rozpoczęła się o godzinie 15:40 czasu polskiego. Najlepszym wynikiem na OS6 Elsi 2 popisał się Sebastien Ogier, natomiast dla Citroena były to chwile słodko-gorzkie. Z jednej strony Seb zaczął odrabiać straty do lidera, z drugiej z trasy wyleciał Esapekka Lappi. Fin rozbił auto i musiał wycofać się z piątkowej akcji.
Finowie mieli zresztą popołudnie z piekła rodem. Po kilku chwilach na OS7 Penmachno 2 potężnego dzwona zaliczył bowiem Jari-Matti Latvala. Fin popełnił błąd, po hopce odbił się od bandy i dachował. Wkrótce okazało się, że w wypadku uszkodzeniu uległa klatka bezpieczeństwa i Latvali nie zobaczymy już na oesach tego rajdu. W obliczu dramatu kierowcy Toyoty, kolejne odcinkowe zwycięstwo na swoje konto zaliczył Ogier.
W połowie pętli załogi wybrały się na OS8 Slate Mountain, a więc króciutki, widowiskowy, ale jednocześnie wymagający oes, gdzie trasa otoczona była ostrymi skałami i kamieniami. Tam najlepszy był Neuville, natomiast musimy dodać, że najsłabszy z kierowców w samochodach WRC, czyli Pontus Tidemand, stracił tam zaledwie 2,8 s, więc ten odcinek nie miał prawa niczego zmienić.
Na OS9 Dyfnant 2 do gry wkroczyły już lekkie nerwy. O ile Tanak, Ogier i Neuville jechali jeszcze przy świetle dziennym, tak już druga część kierowców WRC musiała zmagać się z ciemnością. To po części odbiło się na wynikach, dla przykładu jadący jako ostatni Craig Breen stracił do zwycięzcy aż 16,5 s. Zwycięzcy, którym był Tanak. Estończyk wyraźnie przycisnął i drugiego Mikkelsena pokonał o 5,7 s, znacząco zbliżając się do prowadzącego w rajdzie Krisa Meeke’a.
Na OS10 Aberhirnant 2 kończącym dzień ciemności towarzyszyły już całej stawce. Widok samochodów WRC pędzących przez ciemny las z prędkościami sięgającymi 180 km/h musiał budzić respekt. Najlepszym w takich wymagających warunkach był Tanak. Estończyk pokonał o 3,0 s Ogiera, 3,1 s Neuville’a, ale przede wszystkim o 4,2 s Meeke’a, co sprawiło, że to Tanak jest nowym liderem rajdu!