Po piorunującym poranku Aleksieja Łukjaniuka zawodnicy przenieśli się na najdłuższy dzisiejszy oes – Olecko. Jak wspominają kierowcy, Olecko to po prostu wydłużona wersja odcinka Świętajno z zeszłego roku. Ten fakt z całą pewnością pasował Mikołajowi Marczykowi, który czuł się tam wyjątkowo pewnie.
Kierowca zespołu Skoda Polska Motorsport co prawda zajął czwarte miejsce w klasyfikacji ERC, natomiast w RSMP oznaczało to dla niego zwycięstwo o ponad 10 sekund nad drugim Łukaszem Habajem. Tym samym Marczyk wyszedł na prowadzenie wśród kierowców zgłoszonych do mistrzostw Polski.
Pierwszą trójkę na OS4 Olecko 1 stworzyli ci, którzy robili to również podczas dwóch pierwszych oesów dnia – kolejno Aleksiej Łukjaniuk, Jari Huttunen i Filip Mares. Wydaje się, że tych dwóch pierwszych i tak nie jedzie jeszcze na całego – Rosjanin narzekał na problemy z zawieszeniem, natomiast Fin cały czas twierdzi, że za bardzo się ślizga.
Na zakończenie pierwszej sobotniej pętli zawodnicy zjechali do Mikołajek, gdzie o godzinie 12.45 ruszył OS5 Mikołajki Arena 2. Tam najlepszy wynik widniał już przy nazwisku Mikołaja Marczyka. To oznaczało pierwsze odcinkowe zwycięstwo w ERC dla kierowcy zespołu Skoda Polska Motorsport.
Po pięciu oesach 76. Rajdu Polski na prowadzeniu znajduje się Łukjaniuk, 21,6 s traci do niego Huttunen, zaś o 27,6 s z tyłu jest Mares. Czwarty w klasyfikacji generalnej jest Marczyk, który prowadzi wśród załóg RSMP.