Zawodnicy od początku podkreślali, że na tej próbie jest zdecydowanie bardziej ślisko, niż w przypadku otwierającego dzień oesu. Wydaje się, że mogło mieć to wpływ na pierwsze dramaty dnia – najpierw z drogi w drzewo wypadli Łukasz Pieniążek i Przemek Mazur, a następnie Aleksiej Łukjaniuk i Aleksiej Arnautow urwali koło w swojej Fieście. Oni dzisiaj już nigdzie nie pojadą.
Najlepszym czasem popisał się znów Nikołaj Griazin, któremu odpadli główni rywale w walce o zwycięstwo. Na podium znaleźli się jeszcze Jari Huttunen, junior zespołu Hyundaia, a także Chris Ingram, który niedawno w bardzo ładny sposób zadebiutował w mistrzostwach świata, stając na pudle Rajdu Turcji.
W pierwszej piątce znalazło się miejsce dla dwóch najlepszych Polaków – Mikołaj Marczyk pokonał o 0,2 s Łukasza Habaja. Kierowca zespołu Skoda Polska Motorsport po wycofaniu się Pieniążka jest liderem w RSMP. 0,7 s za nim znajduje się Habaj, 2,3 s traci z kolei Grzyb.