Drugą próbą dnia dla zawodników biorących udział w Rajdzie Niemiec był 22-kilometrowy OS3 Mittelmosel I. Ten oes to jedna z pocztówek niemieckiego klasyka. Zawodnicy w zdecydowanej większości podróżują tam w winnicach. Ta charakterystyka oesów jest nam doskonale znana – bardzo wąsko, ciasne nawroty, przejścia przez szczyty w inne drogi itd. To naprawdę nie lada wyzwanie, w którym trzeba się popisać doskonałym wyczuciem samochodu.
Interesująco wygląda o poranku walka dwóch głównych kandydatów do tytułu mistrzowskiego, Thierry’ego Neuville’a i Sebastiena Ogiera. Po raz kolejny lepszy był Francuz, jednak musimy mieć świadomość tego, że Belg ma w swoim samochodzie dwa zapasowe koła, co oznacza, że jego auto jest cięższe w porównaniu do Fiesty Ogiera. Dodatkowo, na mecie zauważyliśmy, że Neuville traci olej ze skrzyni biegów. Czy to będzie niosło za sobą jakieś konsekwencje? Widzieliśmy, że Belg naprawia samochód na dojazdówce, na razie nie mamy żadnych konkretnych informacji.
Kapitalnie na trasie słynnego Mittelmosel poradził sobie Ott Tanak. Wydaje się, że Estończyk po raz kolejny wchodzi w swoją szczególną strefę komfortu, a kiedy on się tam znajdzie, to nikt nie jest w stanie złapać jego czasów. Lider Toyoty pokonał o 5,0 s drugiego Ogiera i o 7,3 s trzeciego Neuville’a, przy czym mówił, że nadal nie czuje się do końca pewnie. Biorąc pod uwagę jakie różnice czasowe obserwowaliśmy do tej pory, to zwycięstwo Tanaka na OS3 jest naprawdę przekonywujące.
Tuż za pierwszą trójką uplasowali się kolejno Elfyn Evans, Dani Sordo, Esapekka Lappi i Jari-Matti Latvala. Katastrofalne tempo prezentuje w dalszym ciągu Andreas Mikkelsen, któremu tym razem wtórował także jego rodak, Mads Ostberg. No cóż, Norwegowie o pierwszej pętli będą chcieli jak najszybciej zapomnieć.