Zawodnicy w Skodzie Fabii R5 w barwach zespołu GO+ Cars Atlas Ward wpadli na metę z wynikiem 8:31.6 i już do samego końca rywalizacji nikt nie był w stanie tego wyniku poprawić. Liderzy mistrzostw Polski już przyzwyczaili nas do tego, że potrafią odrabiać straty. Dosadnie pokazał to Rajd Dolnośląski, kiedy drugiego dnia rzucili się w pogoń za Grzegorzem Grzybem i Robertem Hundlą, aby ostatecznie przegonić ich na ostatnim oesie. Ich strata do Kasperczyka i Sytego wynosi teraz zaledwie 4,9 s. a więc wszystko jest jak najbardziej możliwe!
Colin pokonał drugiego Kasperczyka o 2,5 s., z kolei odcinkowe podium kolejny raz uzupełnili Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk. Reprezentanci zespołu Skoda Polska Motorsport stracili do zwycięzców 5,1 s. i przed ostatnim testem dnia spokojnie plasują się na 3. pozycji. Na dalszych pozycjach mieliśmy m.in. Dariusza Polońskiego z Łukaszem Sitkiem, a także Marcina Słobodziana z Grzegorzem Dachowskim.
Skoro pojawiły się już nazwiska Słobodzian i Dachowski to wiemy, że to właśnie duet Subaru Poland Rally Team popisał się najlepszym wynikiem w klasie Open N. Co ciekawe, drugie miejsce zajęli bracia Kotarbowie, dopiero trzeci byli z kolei aktualni liderzy rajdu w tej kategorii, Filip Nivette i Kamil Heller. Jeśli chodzi o ośkę, to tam najlepszy czas widniał przy nazwisku Jacka Jureckiego a na dalszych miejscach mamy Kacpra Wróblewskiego i Sławomira Strychalskiego.