Na początek rywalizacji w 56. Rajdzie Barbórka zawodnicy zmierzyli się po raz pierwszy z Autodromem Bemowo. Próba doskonale wszystkim znana – większość poprowadzona po płycie lotniska, na nawierzchni asfaltowej, później legendarna już hopka i wjazd na szuter.
Pierwszymi liderami rajdu zostali Mikołaj Marczyk i Szymon Gospodarczyk. Reprezentanci zespołu Skoda Polska Motorsport o 1,48 s pokonali drugich Kajetana Kajetanowicza i Maćka Szczepaniaka. Podium skompletowali Łukasz Byśkiniewicz i Adam Jędraszek. Na bardzo dobrym 6. miejscu ukończył Tomasz Zbroja, który praktycznie nie ma doświadczenia w Fieście Proto i jest to jego debiut w Barbórce. Zawodnik GO+ Cars ma zatem za sobą bardzo udany start imprezy.
Pod koniec pierwszej dziesiątki uplasowała się załoga Daftracing, Michał Ratajczyk i Jędrzej Szcześniak. Oni przed startem imprezy zmuszeni byli do zmiany samochodu i jadą Lancerem z GSMP. Biorąc pod uwagę ten fakt, jest to bardzo dobry wynik. Na 12. pozycji pierwsze Bemowo zakończył Mikko Hirvonen. Fin jadący Skodą Fabią Evolve w barwach Olimp Racing stracił do Marczyka 13,03 s.
Niespodziewanie wcześnie swoją przygodę z imprezą zakończył wspierany przez GO+ Cars Jurij Protasow. Ukrainiec w Fabii R5 po hopie wleciał na szuter i wydachował. Niestety, samochód nie nadawał się do dalszej jazdy. Porządkowi wepchnęli Skodę za opony, a to oznaczało koniec rywalizacji dla Protasowa w tegorocznej Barbórce.
W klasie R2 najlepiej na Bemowie poradził sobie Marcin Scheffler. Zawodnik w Citroenie DS3 R3T Max zespołu GO+ Cars o 1,34 s pokonał drugiego Konrada Bielę i o 2,21 s trzeciego Macieja Matysiaka. Dobrze poradził sobie Paweł Poletyło. Zawodnik jadący BMW w barwach Landi Renzo skompletował pierwszą piątkę. Bardzo ciekawie sytuacja wyglądała w klasie R3. Tam najlepszy był wspierany przez Caffaro Jan Chmielewski w Citroenie C2 S1600, jednak tuż za nim znaleźli się Marcin Babraj oraz Damian Kostka.
Wśród historyków najlepszą załogą byli Antoni Rożek i Sebastian Dwornik w Subaru Imprezie WRC. 1,32 s stracili drudzy Grzegorz Olchawski z Łukaszem Wrońskim w przepięknym Audi Quattro A2, zaś 1,91 s z tyłu byli Maciej Zaremba i Rafał Goldman w kolejnej Imprezie WRC. Kolejne załogi straciły już zdecydowanie więcej.