Gordon przez całe życie pracował jako nauczyciel i mieszkał w Long Island. Zyskał jednak sławę wpisując się do Księgi Rekordów Guinessa. Początkowo Gordon jeździł Chevroletami, jednak ze względu na kłopoty techniczne z tymi autami, sięgnął po szwedzkie P1800. Kupił je w czerwcu 1966 roku i dojeżdżał nim codziennie do pracy, pokonując około 200 kilometrów.
Właściciel Volvo powiedział, że zainteresował się biciem rekordu po tym, jak zdał sobie sprawę że na liczniku jego samochodu pojawiło się już 400 000 km. Już na tym etapie Gordon był zadowolony z niezawodności swojego samochodu, wykonując tylko podstawowe elementy konserwacyjne.
Napisał nawet do Volvo list, chwaląc w nim swój samochód, a odpowiedź zwrotna była dla niego bardzo miłym zaskoczeniem.
Jaki sekret kryje się za tak dużą liczbą kilometrów bez awarii?
– Postępuj zgodnie z instrukcją obsługi, wymieniaj od razu zużyte lub uszkodzone części i nie pozwól nikomu prowadzić swojego samochodu!
Szalony przebieg był równoznaczny z tym, że Irving wymieniał olej co sześć tygodni (w sumie 857 wymian oleju). Wśród innych wymian części znalazło się 30 pasków klinowych i 120 butelek oleju do skrzyni biegów. Dzięki całej tej konserwacji samochód nigdy się nie zepsuł!
Gordon wziął chyba sobie za bardzo do serca zasadę „nie pozwól nikomu prowadzić swojego samochodu”, bowiem po kilkudziesięciu wymianach oleju i setkach dolarów wydanych na samochód, rozwiódł się ze swoją żoną.
Nie przestał jednak kręcić kolejnych kilometrów za kierownicą Volvo. W 1976 roku świętował 500 000 mil (800 000 km). Natomiast jedenaście lat później jadąc wokół Central Parku w jego Volvo pojawiła się milionowa mila (1,6 mln kilometrów). 1998 rok – Gordon trafił do Księgi Rekordów Guinessa z wynikiem 1,69 mln mil (2,7 mln km), co było największą liczbą kilometrów przejechanych przez jednego właściciela prywatnego samochodu.
4 lata później przekroczył barierę 2 milionów mil (3,2 mln km), a kolejna okazja do świętowania pojawiła się we wrześniu 2013 roku, kiedy w Volvo pojawiło się 3 mln mil (4,8 mln km).
– Jestem pewien, że poczuję się bardzo źle, gdy dowiem się, ile wydałem na samochód. Co roku wydawałem tysiące dolarów na benzynę – powiedział rozwiedziony kierowca. – Moi przyjaciele myśleli, że jestem trochę szalony, jeżdżąc tak dużo swoim samochodem. Teraz, gdy moje Volvo przyciąga dużą uwagę, są pod dużym wrażeniem.
Aby zrozumieć skalę przedsięwzięcia, dodamy tylko, że Volvo P1800 pana Gordona przejechało około 120 razy wokół Ziemi. Lub sześć razy tam i z powrotem na Księżyc.